Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszka z setką świnek morskich

Redakcja
Kiedy wchodzi do pomieszczenia ponad sto świnek morskich jednocześnie podnosi głos. Każde zwierzątko chciałoby być pogłaskane i przytulone przez swoją panią. Nic w tym dziwnego – świnki morskie mają u Danuty Żmudy jak u Pana Boga za piecem.

- Zwierzęta towarzyszyły mi od małego – wspomina pani Danuta. - Pierwszy pies Puszek żył z nami przez 18 lat. Do Puszka szybko dołączył kolejny pies, a także kot, świnki morskie, chomik, ptaki, a nawet jeż. Z kolei brat hodował rybki. Rodzice nie mieli nic przeciwko mojemu zainteresowaniu zwierzakami. Tata mówił żartobliwie, że jestem „naznaczona”, bo tak lgnęły do mnie zwierzęta.

Zwierzaki otaczały panią Danutę także w dorosłym życiu. - Gdy siedem lat temu upadła firma budowlana, którą prowadziłam, postanowiłam spełnić jedno z moich największych marzeń - założyłam hodowlę rasowych świnek morskich - opowiada. - Prowadzę także na Węglinie sklep zoologiczny ze świnkami, szynszylami i ptakami.

Swoją pasją zaraziła męża Bogusława i dzieci: Piotra, Dominikę i Julię. - Opiekujemy się w domu kilkoma psami, świnkami, szynszylami, szczurami, a także królikami i koszatnicą – mówi. - Zwierzaki nie sprawiają problemu, bo każdy domownik zajmuje się swoimi ulubieńcami.

Po pierwszą rasową świnkę pojechała aż do Czech. Z czasem hodowla rozrosła się do kilkudziesięciu sztuk, które przyjechały do Lublina ze Szwecji, Słowacji, Holandii, a nawet z Kanady. Dziś pani Danuta zajmuje się ponad stoma świnkami, a na półce jej sklepu stoi wiele pucharów, które puchaci wychowankowie zdobyli na wystawach.

Przyznaje, że kocha wszystkie świnki, ale ma wśród nich swoich ulubieńców. - Świnka Domino, gruba Tośka, a także bezwłose Mela, Rufi i Rudy to zwierzęta, które darzę szczególnym sentymentem, choć wszystkimi opiekuję się z równą starannością - zapewnia. - Znam imiona wszystkich hodowanych przeze mnie świnek. Każdej z nich staram się poświęcić uwagę i dać jej trochę czułości.

Za co ceni futrzastych podopiecznych? - To inteligentne, czyste, czułe i przyjacielskie zwierzęta – tłumaczy. - Wyjątkowo mocno przyzwyczają się do swoich właścicieli. To piękni przyjaciele człowieka. Żyją do ośmiu lat, a ich utrzymanie nie jest trudne.

Pani Danuta dba o to, by świnki z jej hodowli trafiały w dobre ręce. - Sprzedaję je tylko osobom, które poznam osobiście – przestrzega. - Świnkę może kupić tylko człowiek odpowiedzialny, który zobowiąże się, że dobrze zadba o swojego pupila.


MM Miasto Lublin gościło z kamerą na wystawie świnek morskich. Zobacz materiał wideo:

Wystawa świnek morskich (Wideo)06.07.2008 |Wideo
Wystawa świnek morskich (Wideo)

Wraz z dwunastoma innymi hodowcami pani Danuta założyła w maju Międzynarodową Sekcję Miłośników Świnek Morskich. Zorganizowali już w Lublinie pierwszą wystawę. W szranki stanęły te rasowe, jak i ich mniej medalowi krewni, czyli świnki domowe. Kto przegapił szansę na zobaczenie zwierzaków, może to zrobić podczas następnej wystawy, którą hodowcy planują zorganizować 25 października.

Na świecie żyje ponad 17 ras świnek. Oprócz tych o gładkim i kręconym futrze, szczególnym zainteresowaniem cieszą się tzw. skinny, czyli bezwłose świnki uważane za największych pieszczochów.

Marta Ćwik

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto