Miejskie rowery już wyjechały na ulice Lublina. Ale z usterkami

Zasady korzystania z Lubelskiego Roweru Miejskiego są takie same, jak w poprzednim sezonie, m.in. pierwsze 20 minut jazdy jest za darmo.

- Przed pierwszym wypożyczeniem roweru należy się zarejestrować na stronie internetowej LubelskiRower.pl, poprzez aplikację lub terminal jednej ze stacji wypożyczeń.

Należy też zasilić konto kwotą co najmniej 10 zł - mówi Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy firmy Nextbike, która obsługuje LRM.

System działa od 2014 r. Do tej pory skorzystało z niego 2,4 mln użytkowników.

- Zobaczymy, czy w tym roku dojdziemy do 3 milionów. Ale to będzie zależało od jakości rowerów oraz tego, czy spełniają normy bezpieczeństwa - podkreśla Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego.

Rowerzyści zapowiedzieli sprawdzenie w jakim stanie jest sam system i pojazdy.

- Rok temu na inaugurację sprawdziliśmy 109 rowerów i dwie trzecie z nich miało usterki. M.in. wadliwy układ hamulcowy, układ napędowy, ruszające się kierownice - wyliczał Wolny.

- Wszystkie pojazdy przed sezonem przeszły przegląd techniczny - zapewniał Pogorzelski. A jak to wygląda w praktyce?

Sprawdziliśmy. Rano nie działał system do analogowego wypożyczania ze stacji na pl. Wolności. Rowery można było wypożyczyć tylko przez aplikację mobilną na smartfonie.

A na innych? Kilkaset metrów dalej, na placu Łokietka, też nie było dobrze. Tam z kolei problemem był stan techniczny jednośladów.

Pierwszy, który próbowaliśmy wypożyczyć, miał uszkodzone siodełko: nie działał zatrzask stabilizujący. Drugi zatrzasnął się w bloku stacji. System nie chciał go „wypuścić”. Kłopotów nie było dopiero z trzecim pojazdem.

- Czasami usterki się zdarzają. Jesteśmy od tego, aby szybko je usunąć. Prosimy o informowanie o każdej z dostrzeżonych usterek - mówił Pogorzelski.

Współpraca: Daniel Harasim