Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto zadowolne z odśnieżania. Piesi i pasażerowie mniej

redakcja
redakcja
Ulice są przejezdne, przystanki oczyszczone, a mandaty za ...
Ulice są przejezdne, przystanki oczyszczone, a mandaty za ... Jacek Świerczyński
Ulice są przejezdne, przystanki oczyszczone, a mandaty za zaśnieżone chodniki były prawie niepotrzebne, bo wystarczały pouczenia – tak władze miasta opisują to, co dzieje się na ulicach. Nieco inaczej widzą to piesi i pasażerowie komunikacji miejskiej

Ze stanu przystanków miasto jest zadowolone.

– Wszystkie są przygotowane do tego, by sprawnie obsługiwać potoki pasażerów – mówi Krzysztof Żuk, prezydent miasta. – Na terenie Lublina jest 676 przystanków, wszystkie zostały odśnieżone – zapewnia Tomasz Fulara, prezes MPK, które odpowiada za ich oczyszczanie.

Sęk w tym, że przystanki powinny być odśnieżone na całej długości zatoki, a w wielu miejscach tak nie jest. Tam oczyszczony jest tylko krótki fragment, nierzadko krótszy od autobusu, nawet tego nie przegubowego. Efekt jest taki, że po otwarciu drzwi pasażerowie widzą… pryzmę śniegu zgarniętego z odśnieżonego odcinka.
Czy lepiej i bezpieczniej zrobić krok w śnieg, czy chwiać się na pryzmie? – Odpowiedź jest oczywista – mówi prezes MPK, któremu zadaliśmy wczoraj to pytanie. Ale wprost nie odpowiada. Wyjaśnia, że przyjęto odśnieżanie na krótszym odcinku, żeby zaoszczędzić na czasie i oczyścić więcej przystanków.

Na jezdniach nie ma takich problemów.

Przejezdne są wszystkie główne drogi. Na mniejszych, nieosłoniętych bywa gorzej. Jak choćby na Nasturcjowej, Narcyzowej, Goździkowej i Grodzickiego, czy Głównej.

– Goździkowa i Narcyzowa były odśnieżane i w nocy zostały zawiane – mówi Adam Borowy, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów. Na składowisko przy Łagiewnickiej trafiło już 250 dużych ciężarówek wypełnionych śniegiem. Składowisko jest otwarte nie tylko dla firm pracujących na zlecenie miasta. – Mieszkańcy, którzy chcą się pozbyć śniegu nie muszą wyrzucać go na chodniki. Mogą go wywieźć i zostanie on przyjęty na składowisku – zapewnia Borowy.

Jak wygląda sprawa z chodnikami?

Na ponad 971 kontroli Straży Miejskiej przypadło tylko… 17 mandatów. – Dlaczego tak mało? Bo te kontrole przynoszą efekty. Zarządcy z reguły stosują się do zaleceń strażników – mówi Żuk. – Jeżeli pouczenia są skuteczne nie ma powodu sięgać po mandat, który jest ostatecznością – wtóruje mu Jacek Kucharczyk, komendant Straży Miejskiej.

Co ciekawe, większość (509) zastrzeżeń strażników dotyczyła miejsc, za które odpowiada miasto, tych dotyczących spółdzielni było 14, a 28 uwag do zarządców prywatnych. Ale jeśli chodzi o mandaty, to proporcje wyglądają odwrotnie. Spośród 17 mandatów aż 15 dostali prywatni zarządcy. Skąd te dysproporcje? Wiele miejskich chodników "nie znajduje się w stałym utrzymaniu” i oczyszcza się je tylko "na zgłoszenie”. Tu o mandacie może być mowa tylko wtedy, gdy miasto wydaje zlecenie, by taki chodnik odśnieżyć, a firma się z tego nie wywiązuje.

Zaniedbania obowiązków przez firmy odśnieżające na zlecenie Ratusza dotyczyły tylko dwa mandaty. Mowa m.in. o ul. Bohaterów Monte Cassino,
Jana Pawła II i Podwale. Karana była nie firma, ale pracownik. Na ile opiewały mandaty? – 50 złotych – odpowiada komendant.

Śnieg i ślisko?

Wszystkie zimowe skargi przyjmuje Straż Miejska tel. 986

DOMINIK SMAGA


od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto