Jeszcze na początku tygodnia wzdłuż lubelskich ulic leżało mnóstwo połamanych gałęzi i zniszczonych koron drzew. – Przy ulicy Weteranów było ich wyjątkowo dużo. Firmy zajmujące się usuwaniem tych zniszczeń pracują na bieżąco, ale wciąż widać jeszcze bałagan po ostatnich zawirowaniach – mówi Grażyna Stadnicka, mieszkanka Śródmieścia.
Urzędnicy tłumaczą, że nie mają jeszcze dokładnego wyliczenia strat, jakie poniosło miasto. – Wciąż dostajemy od ludzi masę zdjęć i protokołów, dotyczących zniszczeń. Być może pod koniec przyszłego tygodnia będziemy mogli mówić o pierwszych sumach – zapowiada Piotr Wrona z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Największe zniszczenia dotknęły Ogród Saski i Ogród Botaniczny. W pierwszej kolejności specjaliści zajmą się leczeniem drzew w Ogrodzie Saskim. Zaczną od tych, które ucierpiały najbardziej. – Pogoda uniemożliwia nam jednak jakiekolwiek działania. Aby pracownicy mogli po linach wejść na wierzchołki uszkodzonych roślin, potrzebne są conajmniej dwa bezdeszczowe i wietrzne dni, które pozwoliłyby choć lekko osuszyć drzewa – kwituje Piotr Wrona.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?