Medalionów: Pękła rura, zapadła się droga

Do zdarzenia doszło około godziny 17:50. - Jechałem w kierunku piekarni i myślałem, że jest to zwykła kałuża. Przejechałem i poczułem jak droga zapadła mi się pod samochodem. Z uszkodzoną felgą, pękniętym zderzakiem z przodu i z tyłu udało mi się jakoś wyjechać – opowiada pan Tomasz, który mieszka w pobliskim bloku. Mężczyzna wezwał straż miejską.

Tuż przed przyjazdem funkcjonariuszy straży miejskiej w pułapkę wpadła kierująca srebrnym volkswagenem golfem – Samochód przechylił się i zaczął zapadać. Udało mi się wydostać z samochodu – relacjonuje pani Anna, która w pośpiechu zostawiła otwarte drzwi. Jak dodaje, strażniczka miejska, która prowadziła oględziny uszkodzeń prawie wpadła do dziury – Kobieta w ostatniej chwili złapała się drzwi, tak wpadłaby do osuwiska – dodaje. Straż miejska ogrodziła teren.

Na miejsce przyjechała policja. Pani Anna razem z tłumem gapiów mogła tylko przyglądać się, jak jej auto coraz bardziej wciągane jest pod ziemię. Mundurowi wezwali lawetę, która przy użyciu wyciągarki miała wydostać uwięzione auto. Plan jednak nie był prosty, bo wymagał zamknięcia drzwi w vw golfie w trakcie wyciągania. - Gdybyśmy tego nie zrobili, w samochodzie po prostu urwałoby drzwi – tłumaczyli strażnicy.

Nikomu nic się nie stało. Właściciele aut liczą straty. Droga jest całkowicie zablokowana. - W poniedziałek od godziny siódmej rozkopiemy teren wokół zapadliska i będziemy poszukiwali przyczyny całego zdarzenia – poinformował nas pracownik MPWiK obecny na miejscu zdarzenia. Mieszkańcy bloków nr 10 i 16 muszą liczyć się z brakiem wody co najmniej przez całą noc.

Autor: Jakub Markiewicz