Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Masz ochotę na niedzielny spacer w Lublinie? Sprawdź gdzie warto się wybrać

Ogród Saski

Każdy Lublinianin był w nim nie raz. To najstarszy i najbardziej reprezentatywny park w samym centrum naszego miasta. Powstał w 1837 roku za rogatkami warszawskimi, na dawnych terenach należących do zakonu dominikanów na Wieniawie na których od pocz. XIX w. zaczęto wysypywać śmieci. Jego założycielem i projektantem był inż. gubernialny Feliks Bieczyński. Układ przyrodniczy parku nawiązywał m.in. do popularnego w tamtym okresie parku Czartoryskich w Puławach, z kolei nazwa odwoływała się do Ogrodu Saskiego w Warszawie i w tej formie funkcjonuje już od 161 lat. 
W 1840 r. przez park przeciągnięto trakt, prowadzący w kierunku Wieniawy, (wzdłuż obecnej ul. Długosza). Jak podają historycy park był już pełni przygotowany w 1870 r., a jego największy rozkwit przypadł na lata 1918-1939 r., to wtedy powstały m.in.: kameralny zwierzyniec, (nieistniejąca dziś) ośmioboczna altana, nowa fontanna, plac zabaw dla dzieci czy tor saneczkowy nieopodal kurhanu i kapliczki. Pod koniec II wojny światowej Niemcy magazynowali tu amunicję, wybudowali okopy i stanowiska artyleryjskie, dewastując przestrzeń miejskiej zieleni. Później w latach 1945-49 zrewitalizowano Ogród Saski, ok. 1950 r. wystawiono muszlę koncertową w płn. - zach. części parku, w której do dziś odbywają się koncerty. 
Obecnie Ogród Saski liczy 12,8 he powierzchni, możemy naliczyć w nim ok. 2500 różnych drzew, krzewów i bylin, a wśród nich wiele okazów starodrzewu, m.in.  topolę białą (Populus alba) o obwodzie 615 cm i lipę srebrzystą (Tilia tomentosa) nieopodal zegara słonecznego.
 Dziś, po generalnym liftigu w 2013 r., obejmującym m.in. budowę nowego oczka wodnego, remont muszli koncertowej, zmianę nawierzchni niektórych alejek czy zainstalowanie monitoringu, zwiększającego bezpieczeństwo spacerowiczów, można powiedzieć, że Ogród Saski przeżywa swoją drugą „młodość”.
A jak tylko zrobi się ciepło to przy odrobinie szczęścia można w parku spotkać m.in. spacerujące pawie, które wdzięcznie pozują do zdjęć i oczywiście łabędzie.
Ogród Saski Każdy Lublinianin był w nim nie raz. To najstarszy i najbardziej reprezentatywny park w samym centrum naszego miasta. Powstał w 1837 roku za rogatkami warszawskimi, na dawnych terenach należących do zakonu dominikanów na Wieniawie na których od pocz. XIX w. zaczęto wysypywać śmieci. Jego założycielem i projektantem był inż. gubernialny Feliks Bieczyński. Układ przyrodniczy parku nawiązywał m.in. do popularnego w tamtym okresie parku Czartoryskich w Puławach, z kolei nazwa odwoływała się do Ogrodu Saskiego w Warszawie i w tej formie funkcjonuje już od 161 lat. W 1840 r. przez park przeciągnięto trakt, prowadzący w kierunku Wieniawy, (wzdłuż obecnej ul. Długosza). Jak podają historycy park był już pełni przygotowany w 1870 r., a jego największy rozkwit przypadł na lata 1918-1939 r., to wtedy powstały m.in.: kameralny zwierzyniec, (nieistniejąca dziś) ośmioboczna altana, nowa fontanna, plac zabaw dla dzieci czy tor saneczkowy nieopodal kurhanu i kapliczki. Pod koniec II wojny światowej Niemcy magazynowali tu amunicję, wybudowali okopy i stanowiska artyleryjskie, dewastując przestrzeń miejskiej zieleni. Później w latach 1945-49 zrewitalizowano Ogród Saski, ok. 1950 r. wystawiono muszlę koncertową w płn. - zach. części parku, w której do dziś odbywają się koncerty. Obecnie Ogród Saski liczy 12,8 he powierzchni, możemy naliczyć w nim ok. 2500 różnych drzew, krzewów i bylin, a wśród nich wiele okazów starodrzewu, m.in. topolę białą (Populus alba) o obwodzie 615 cm i lipę srebrzystą (Tilia tomentosa) nieopodal zegara słonecznego. Dziś, po generalnym liftigu w 2013 r., obejmującym m.in. budowę nowego oczka wodnego, remont muszli koncertowej, zmianę nawierzchni niektórych alejek czy zainstalowanie monitoringu, zwiększającego bezpieczeństwo spacerowiczów, można powiedzieć, że Ogród Saski przeżywa swoją drugą „młodość”. A jak tylko zrobi się ciepło to przy odrobinie szczęścia można w parku spotkać m.in. spacerujące pawie, które wdzięcznie pozują do zdjęć i oczywiście łabędzie. Łukasz Kaczanowski /archiwum
Powoli topnieją śniegi i widać pierwsze oznaki wiosny. A jak wiosna to czas na spacer. A jak spacer to może do parku? W Lublinie mamy ich wcale nie tak mało.
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto