Marsz Życia: Potomkowie niemieckich żołnierzy w Lublinie

- Wiem, że nie jesteśmy w stanie zmienić historii, ale nasze przeprosiny mogą uzdrowić serca – mówił pastor Guido, jeden z organizatorów marszu.

Uroczystości rozpoczęły się nakreśleniem problematyki Holokaustu. Następnie potomkowie niemieckich żołnierzy, kierując swoje słowa do przedstawicieli narodu polskiego i żydowskiego, prosili o przebaczenie win dokonanych przez ich dziadków i pradziadków.

Następnie jedna z żydowskich rodzin otrzymała w prezencie zdjęcie, przedstawiające trasę tegorocznego marszu po Polsce, którego drogi przypominają żydowski symbol - gwiazdę Dawida. Finałem pojednawczego spotkania była modlitwa, prowadzona przez pastora Marka Wółkiewicza, oraz śpiew tradycyjnej żydowskiej pieśni - Kadosz.

Wieczorem, po symbolicznej wizycie uczestników w lubelskiej Jeszywas Chachmej, dawnej uczelni talmudycznej, uczestnicy zgromadzili się na wspólnym nabożeństwie w Kościele Zielonoświątkowym Oaza.

Niemiecka część grupy pragnęła rozmawiać z Polakami, prosząc o przebaczenie win ich przodków, ściskając się i płacząc. Warto ufać, że takie gesty nie tylko pomogą unieść ciężar niełatwej, wspólnej przeszłości, ale będą również drzwiami do nowej, tak samo wspólnej przyszłości tych trzech narodów.

Marsz życia to inicjatywa, która swój początek ma w południowych Niemczech. Od 2007 roku uczestnicy marszu odwiedzili już Stany Zjednoczone, Ukrainę, Amerykę Łacińską, Litwę oraz Łotwę. Inicjatorami tego wydarzenia są Jobst i Charlotte Bittner oraz TOS Ministries.

Były niemiecki obóz na Majdanku to obóz koncentracyjny oraz jeniecki, funkcjonujący w latach 1941-1944. Przez obóz przeszło ok. 150 tys. więźniów, ofiar było 78 tys., z czego 59 tys. to ludność żydowska.