- (Kiedy graliśmy ze Stańką) wiąż byliśmy gówniarzami. Mieliśmy po 18 lat, Michał miał 16. Stańko był już lekko po pięćdziesiątce, pełną gębą artysta, klasa światowa. A nam przyszło wykonywać jego oryginalne utwory, otwartą muzykę improwizowaną. Granie muzyki free z takim specjalistą było dla nas najlepszą z możliwych szkół - opowiadał o początkach współpracy z wielkim polskim trębaczem Marcin Wasilewski, lider-pianista grupy Marcin Wasilewski Trio dla serwisu EMG.
Czytaj także: Zobacz nowe billboardy promujące Lubelskie
Wtedy nazywali się jeszcze Simple Acoustic Trio i byli znani raczej jako sekcja rytmiczna Stańki, niż osobny byt artystyczny, nawet, gdy wydawali pod własnym szyldem kolejne albumy i zgarniali nagrody na zagranicznych festiwalach.
Właściwie dopiero w 2005 r., kiedy trafili pod skrzydła charyzmatycznego Eichera Wasilewski, Kurkiewicz i Miśkiewicz zaczęli grać całkowicie na własny rachunek. Zainteresowanie ECM, jednej z najważniejszych wytwórni w historii muzyki jazzowej zamieniło się szybko na przychylność światowej publiczności i zachodniej krytyki - pisał o nich Los Angeles Times, trafili do prestiżowej rubryki "Woodshed" w równie prestiżowym Down Beat.
Płytą "Faithful" udowadniać już niczego nie muszą, co najwyżej to, że nie potrzebują już stać na czyichkolwiek ramionach.
Marcin Wasilewski Trio, Filharmonia, piątek, godz. 19.30, bilety 25-50 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
