Mariusz Dalmata z Lublina do Zakopanego wybrał się z grupą znajomych z pracy. Przy samym zeskoku pod Wielką Krokwią wywiesili biało-czerwoną flagę z napisem Lublin. - Jestem tu po raz pierwszy, atmosfera jest nie do opisania. Telewizja nie oddaje tego co się tutaj dzieje. - mówi Pan Mariusz. - Wszyscy świetnie się bawią, każdy skoczek nie zależnie od narodowości dostaje brawa.
Inny lublinianin, Robert Kret na Puchar Świata w Zakopanem jeździ razem z rodziną od ośmiu lat. - Opuściłem tylko jeden konkurs, ale pojechałem za to na Letnią Grand Prix, więc nadrobiłem zaległości - śmieje się pan Robert. - Adam Małysz zawsze może tu liczyć na żywiołowy doping. Cokolwiek by nie zrobił, osiągnął już tyle, że po prostu mu się to należy - dodaje.
Piątkowy konkurs zakończył się zwycięstwem Austriaka Wolfganga Loitzla. Adam Małysz był ósmy. W sumie do finałowej serii zakwalifikowało się aż siedmiu Polaków.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?