Wolał wziąć sprawy w swoje ręce
Na początku lat 90. ubiegłego wieku Roman Szydłowski stanął przed ważnym życiowym wyborem: zatrudnić się u kogoś, czy rozkręcić własny biznes. Postawił na to drugie rozwiązanie. I zajął się handlem.
- W 1993 r. powstało targowisko przy Globusie na LSM. Pomyślałem, że to bardzo dobra lokalizacja na sklep spożywczy - opowiada. Miał już doświadczenie w handlu. Wcześniej sprzedawał towar „z chodnika” przy ul. Wileńskiej.
- Ale to mi nie wystarczało. Chciałem znaleźć pracę na stałe i dlatego zdecydowałem się na własną działalność - relacjonuje.
Pomysł wypalił, chociaż początki nie były łatwe. Trzeba było znaleźć pieniądze na rozkręcenie interesu i przekonać klientów, że w nowym sklepie warto robić zakupy. Szybko też okazało się, że prowadzenie sklepu jest bardzo czasochłonne. Dzień pana Roberta rozpoczyna się o godz. 5, a kończy najwcześniej o 19.
Hipermarkety stanęły do walki o klienta
Wyrastające jak grzyby po deszczu super- i hipermarkety okazały się wymagającym rywalem. Jak ocenia Robert Szydłowski, po otwarciu E.Leclerca na LSM, obroty całego targu spadły o połowę. - I nie ma się co dziwić - przyznaje Robert Szydłowski. - Jeśli chodzi o ceny, nie mamy żadnych szans. Duże sklepy są bezkonkurencyjne. Ceny niektórych towarów są u nich niższe niż w hurtowniach, w których my się zaopatrujemy - wyjaśnia.
Grunt to znaleźć sposób na klienta
Ale cena to nie wszystko. Robert Szydłowski wie, na co jeszcze zwracają uwagę klienci decydując się na wydanie pieniędzy. - Towar musi być zawsze świeży i jak najlepszej jakości. Musimy zrobić i robimy wszystko, by klient był zadowolony - podkreśla.
Realizowana strategia przynosi efekty. Podobnie jak ciężka praca. W sklepiku u pana Roberta ciągły ruch i kolejki. Kupują u niego głównie mieszkańcy okolicznych osiedli, którzy zaopatrują się tutaj w podstawowe produkty: mleko, jogurty, pieczywo itp.
- Wiele z nich to osoby starsze, które nie mają siły na chodzenie po ogromnych halach dużych sklepów spożywczych - dodaje Robert Szydłowski.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?