Zima w Londynie skutecznie sparaliżowała rytm dnia nie jednej osoby. Mimo, że termometry pokazywały zaledwie -5 st. C, to szkoły zamknięto. – Trochę to śmieszne żeby od razu zamykać szkoły i przedszkola. Dla mnie, taka pogoda, to nic zaskakującego – mówi Ania, która w Londynie mieszka od dłuższego czasu. Anna pracuje w przedszkolu. Wczoraj dostała extra dzień wolny. – W Polsce, przy -20 st. C szkoły są zamykane, a tu przy paru centymetrach śniegu, taki zamęt. Spowodowane to jest nie przygotowaniem się na takie warunki atmosferyczne.
Telewizja, radio, gazety alarmują, by nie podróżować, jeśli jest to niekonieczne.
Wszyscy radzą, żeby w miarę możliwości zostawać w domu. Autobusy miały problem z jeżdżeniem. Niektórzy do domu musieli wracać taksówkami lub piechotą. Pracodawcy dostosowywali się do zaleceń i w łagodniejszy sposób traktowali pracowników. – Z niewielkimi utrudnieniami i małym opóźnieniem dotarłam do firmy – mówi Jolanta z Lublina, pracująca w Londynie. – Ale po kilku godzinach pracy, mój przełożony poprosił mnie, żebym wcześniej skończyła pracę i wróciła do domu. Obawiał się o to, czy uda mi się wrócić do domu.
Dla lublinian mieszkających na Wyspach, taka pogoda nie była zaskoczeniem.
- Ten śnieg przywołał wspomnienia, kiedy to sama bawiłam się w zaspach. Dziś moja córka mogła poczuć to na własnej skórze – śmieje się Joanna, mama 18 miesięcznej Oliwi.
Nie do śmiechu było za to Polakom, którzy chcieli przylecieć do Polski.
Z powodu fatalnych warunków, tanie linie lotnicze Easyjet odwołały wszystkie loty z lotniska im. Johna Lennona w Liverpoolu
Fot. Joanna Tober
Zaśnieżona Oakhill road Suton w Lonynie.
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
