Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Wypadek na kładce nad al. Andersa. Co z odszkodowaniem?

redakcja
redakcja
Wojciech Nieśpiałowski
W czerwcu pani Józefa spotkała się z wiceprezydentem Lublina. Obiecał, że zajmie się jej problemem. Kobieta skarży się, że nie dostała od niego informacji, co dalej z jej sprawą.

Do wypadku doszło w 2009 r. na kładce dla pieszych nad al. Andersa.

– Mama potknęła się o metalowy rant schodów, przewróciła i złamała kość ramienną – relacjonuje syn pani Józefy. – Złamanie się zrosło, ale ręka nie jest w pełni sprawna.

– Przez osiemnaście lat kładka nie była remontowana. Były na niej wybrzuszenia, metalowe listwy wokół schodków były powyginane – mówi Józefa Bartnik, która jest emerytką.

Kobieta starała się o odszkodowanie, ale miasto nie chciało wziąć odpowiedzialności za wypadek.

– W końcu udało nam się zapisać na 18 czerwca na spotkanie z wiceprezydentem Stanisławem Kalinowskim – mówi syn pani Józefy. – Obiecał, że zapozna się ze sprawą i udzieli odpowiedzi. Czekaliśmy, ale bez skutku.

– Na spotkaniu był przedstawiciel Zarządu Dróg i Mostów. Mówił, że kładka była na bieżąco remontowana. W takim razie dlaczego potem przeszła gruntowny remont? Wymagali ode mnie zdjęć tych schodów, ale czy ja po wypadku, do połowy w gorsecie, myślałam o robieniu zdjęć? – pyta pani Józefa. – Nie mogę podnieść ręki ani sięgnąć do tyłu. Dla urzędników jestem nikim i nikt się ze mną nie liczy.

Ale według Urzędu Miasta na spotkaniu nie padła obietnica, że prezydent odpowie pani Józefie.
– Prezydent obiecał, że zajmie się sprawą i obietnica została spełniona – mówi Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta. – Po spotkaniu ZDiM przesłał tę sprawę jeszcze raz do ubezpieczyciela, z prośbą o ponowne rozpatrzenie.
Poinformował, że winę bierze na siebie. Dokumenty są u ubezpieczyciela, który prawdopodobnie skontaktuje się z poszkodowaną w najbliższych dniach. Dalsza komunikacja przebiega na linii ubezpieczyciel-poszkodowany.

Kieliszek dodaje, że dyrektor ZDM na spotkaniu informował panią Józefę, że sprawa trafi do ubezpieczyciela.

– Skoro byłam u prezydenta, rozmawiałam z nim, a prezydent powiedział, że rozpatrzy sprawę i dostanę odpowiedź, to ja czekałam – mówi pani Józefa.

</iframe

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto