Na początku słyszymy żeński wielogłos, niczym z wczesnego renesansu. Na końcu przejmującą partię wiolonczeli. A pomiędzy nimi: nieco nieśmiały głos Turnaua: "Mieszkam w pobliżu fabryki klamek, a żadna z nich jeszcze nie zapadła, w niczyich drzwiach na pożegnanie...."
Cały album nie jest aż tak melancholijny - momentami Turnau bywa zaskakująco dynamiczny ("Na plażach Zanzibaru", "Gdy poezja"), momentami romantyczny, w końcu tak różnorodne bywają podróże, a to właśnie wędrówka jest przewodnim wątkiem "Fabryki klamek".
- Ta płyta jest opowieścią, która zaczyna się na plażach Zanzibaru, a kończy na wybrzeżach szekspirowskiego sonetu, w którym padają słynne słowa: "Jako fale dążące ku żwirom wybrzeży; Tak nasze chwile spieszą ku odległej mecie". Taki jest wątek fabularny tego - mówił sam autor w wywiadzie dla SPIN.
Na krążku roi się od gości: pojawia się Sebastian Karpiel - Bułecka, Basia Gąsienica Giewont i Dorota Miśkiewicz, a wyprodukował ją znakomity pro-ducent Leszek Kamiński, znany ze współpracy np. z Hey i Edytą Bartosiewicz. Teksty na płytę napisali Michał Zabłocki, Leszek Aleksander Moczulski i Michał Rusinek.
Do "Fabryki klamek" Turnau zaprosił też świetnych instrumentalistów: Cezarego Konrada, Roberta Kubiszyna, Jacka Królika i Marka Napiórkowskiego, Leszka Szczerbę, Mariusza Pędziałka oraz Sławka Bernego. Na płycie gra także Orkiestra Akademii Beethovenowskiej. Zdaję sobie sprawę, że ten zestaw może nie być wystarczającą rekomendacją. Najlepszą będzie przesłuchanie tytułowego utworu.
Niedziela, Grzegorz Turnau, Filharmonia Lubelska, ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5, godz. 18, bilety 80-100 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?