Lublin: Uwaga na podrabiane bilety parkingowe

Niedawno podrobiony bilet parkingowy kupiła przy ul. Staszica Magdalena Walencik. – Podszedł do mnie mężczyzna, który wyglądał na bezdomnego. Chciał mi sprzedać bilet parkingowy. Pomyślałam, że nie ma nic złego w tym, żeby dać takiej osobie zarobić i kupiłam ten bilet, mimo że był o 50 groszy droższy niż normalnie – opowiada ofiara parkingowego oszusta. – Na bilecie widniał dzień i miesiąc, ale brakowało roku. Kiedy przyjrzałam się lepiej, zauważyłam, że wcześniej była na nim wpisana ołówkiem inna rejestracja niż moja. W końcu, zorientowałam się, że na bilecie jest godzina 12:15, a ja zaparkowałam piętnaście po drugiej – tłumaczy Magdalena Walencik.

- Kiedyś takie sytuacje były nagminne, obecnie jest ich mniej, ale nadal się zdarzają – potwierdza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie. – Prowadzimy jednak kontrole i apelujemy, żeby w takiej sytuacji zawsze wzywać na miejsce naszych funkcjonariuszy. Wprowadzanie do obiegu używanych i nieważnych biletów parkingowych to przestępstwo, za które grozi odpowiedzialność karna – dodaje.

W takim przypadku można też liczyć na pomoc policji.

– A fałszerz biletów parkingowych może zostać ukarany pozbawieniem wolności, do pięciu lat – uzupełnia Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Najlepiej jednak wcale nie dać się oszukać.

Bilety parkingowe należy kupować wyłącznie u osób, które mają zezwolenie na ich sprzedaż. Jeśli w miejscu, gdzie zostawiliśmy samochód nie ma parkingowego, zapłacić za postój można zazwyczaj w okolicznych sklepach lub kioskach. Warto też dokładnie przyglądać się każdemu biletowi parkingowemu. Jeśli nawet ktoś wytarł z niego wpisane tam wcześniej informacje, nigdy nie usunie wgnieceń, jakie zostają po pisaniu. Po tym zawsze można poznać fałszywkę.