Plaga kradzieży na lubelskich uczelniach zaczęła się w lutym. Wtedy w budynku przy al. Racławickich jeden ze studentów stracił portfel. Podobna kradzież miała miejsce kilka dni później, tym razem przy placu M.Curie-Skłodowskiej. Studentka straciła torebkę z dwoma telefonami komórkowymi, kartami bankowymi, dowodem osobistym, prawem jazdy oraz kluczami.
Policjanci zaczęli tropić złodzieja, który nieustannie nękał studentów. W ostatnim tygodniu funkcjonariuszm udało się ustalić, kim jest poszukiwany rabuś. - Sprawcą okazał się Cezary K. Mężczyzna w okresie od lutego do kwietnia 2010 r. dokonał w sumie 23 kradzieży na kwotę ponad 7.5 tysiąca złotych – mówi Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Złodziej wykorzystywał najczęściej pośpiech i nieuwagę studentów. Kradł pozostawione przez nich na korytarzach, ławkach czy też parapetach torby. Łupem 32-latka padały najczęściej telefony komórkowe, karty bankomatowe, dokumenty oraz pieniądze – dodaje.
Bandzior wpadł wczoraj w mieszkaniu przy ul. Ewangelickiej. Cezary K. przyznał się do kradzieży. Zaproponował dla siebie karę trzech lat więzienia, będzie też musiał oddać to co ukradł, lub równowartość skradzionych rzeczy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?