Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Szpitale jak przechowalnie na święta

Monika Fajge
Jacek Babicz
- Świątecznych pacjentów przybywa już w połowie grudnia. To smutne, ale tak jest od lat - przyznaje Jerzy Świć, ordynator oddziału wewnętrznego (męskiego) w Okręgowym Szpitalu Kolejowym przy ul. Kruczkowskiego w Lublinie. - W okresie bożonarodzeniowym stanowią oni ponad 10 procent chorych, którymi się opiekujemy - dodaje.

Dzieci bądź wnuki zostawiają starszych, schorowanych bliskich, bo "nie mają czasu się nimi zajmować". - Czasem tłumaczą, że wyjeżdżają z miasta i nie mogą mamy czy taty zabrać ze sobą - wyjaśnia Świć.

Takich pacjentów można też spotkać w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej. - Przyjmujemy ich przeważnie na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Czasem przywozi ich rodzina, prosząc o opiekę podczas świąt. Jest też grupa osób w podeszłym wieku, które mieszkają same. Zdarzyło im się np. zasłabnąć i dlatego trafiły do szpitala. Po kilku dniach mogły opuścić oddział, ale że nie ma się kto nimi zająć, zostają u nas, albo szukamy im miejsca w domach opieki - mówi dr Janusz Węglarz, ordynator oddziału wewnętrznego.

Coraz więcej starych, schorowanych ludzi zostaje skazanych na samotność. - Kilka tygodni temu MOPR skierował do naszego schroniska 75-latka. Ten człowiek miał swój dom, ale lokal był w fatalnym stanie. Mężczyzna nie miał dokąd pójść, żadnej zainteresowanej jego losem rodziny - informuje Renata Babiarz z Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta.

- Boże Narodzenie to najbardziej rodzinne ze świąt, niestety nie dla wszystkich. A wystarczyłoby trochę empatii. Powinniśmy traktować innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani - przypomina dr Marcin Florkowski, psycholog.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto