Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Szczepionki na cenzurowanym

Dorota Krupińska
Dorota Krupińska
Szczepionki robią więcej szkody niż pożytku – twierdzą rodzice i piszą do sanepidu. W rezultacie coraz mniej dzieci przechodzi szczepienia.

- W 2008 roku zaszczepiliśmy przeciw odrze, śwince i różyczce 89 procent 12-miesięcznych maluchów. W ubiegłym roku już o 9 procent mniej – informuje Ewa Bajura z lubelskiego sanepidu. O kilkanaście procent spadło też zainteresowanie szczepieniami wśród 10-latków.

Głównym powodem nie są – jak mogłoby się wydawać – przeciwwskazania zdrowotne dzieci, a niechęć rodziców. – W Internecie znajdują informacje, że szczepionki zawierają szkodliwe mikroelementy i powodują zaburzenia rozwojowe – tłumaczy Paweł Policzkiewicz, szef lubelskiego sanepidu. – Tymczasem to tylko spekulacje.

Do sanepidu w Lublinie przychodzi rocznie kilkadziesiąt listów od rodziców, którzy są przeciwni szczepieniu swoich pociech.– Piszą nieprawdopodobne rzeczy, że szczepionki powstają z martwych dzieci albo komórek nowotworowych, że zawierają rtęć – opowiada Ewa Bajura. – Dostajemy również listy od lekarzy homeopatów, według których lepiej nie szczepić maluchów, które nie skończyły dwóch lat.

Sanepid uspokaja, że nie ma żadnych powodów do obaw. – Jesteśmy w stałym kontakcie z pediatrami. Od kilku lat nie mieliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących szkodliwości szczepionek skojarzonych (zabezpieczających przed kilkoma chorobami – przyp. red.) – zaznacza Bajura.

Zdania rodziców są jednak podzielone.

– Nie jestem stuprocentowo pewna, że szczepionki pomagają. Tym bardziej, że na forach internetowych czytałam np. o przypadkach autyzmu, który ujawnił się właśnie po szczepieniu – przyznaje Klara Jamróz, matka pięciorga dzieci.

Oporów nie ma za to Monika Kowalczuk, mama 7-tygodniowej Majki, którą spotkaliśmy w jednej z przychodni. – Szczepię córkę, bo to obowiązkowe. Nie słyszałam o żadnych komplikacjach czy powikłaniach z tym związanych – twierdzi.
Dr Elżbieta Toborek z poradni „Kalina” przyznaje, że nie wszyscy rodzice, którzy przychodzą do jej przychodni, chcą szczepić swoje pociechy: – Wielu z nich ma obawy, choć w końcu się decydują.

Lekarze tłumaczą, że szczepić można przede wszystkim dzieci zdrowe. – Każdy taki zabieg niesie ze sobą ryzyko powikłań – podkreśla dr Artur Luty, pediatra. – Dlatego lekarz powinien najpierw zebrać wywiad o stanie zdrowia malucha, czy nie ma alergii np. na białko jaja kurzego.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto