Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin. Sąd nad górkami czechowskimi. Czy w sprawie pojawią się nowe strony? Zdecyduje NSA. Znamy datę

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Adrian Tomczyk/archiwum
Fundacja Wolności i stowarzyszenie Towarzystwo dla Natury i Człowieka chcą zostać stronami w sporze o przyszłość górek czechowskich. O tym czy tak się stanie zdecyduje Naczelny Sąd Administracyjny. Rozprawy wyznaczono na 19 października. Dopiero po tym rozstrzygnięciu WSA będzie mógł wyznaczyć termin „swojej” rozprawy dotyczącej tego, czy dawny poligon może być zabudowany czy też nie.

Sprawa górek czechowskich wraca na wokandę. Tym razem zajmie się nią NSA. Właśnie podał, że 19 października rozstrzygnie skargi kasacyjne Fundacji Wolności oraz stowarzyszenia Towarzystwo dla Natury i Człowieka. Oba podmioty chcą uczestniczyć jako strony w postępowaniu dotyczącym tego czy miasto mogło w dokumentach planistycznych dopuścić możliwość zabudowy części dawnego poligonu na Czechowie. Cztery miesiące temu wnioski w tych sprawach odrzucił WSA w Lublinie.

Rozstrzygnięcie NSA – bez względu na wynik - „odmrozi” postępowanie, które zostało w czerwcu wstrzymane przed WSA w Lublinie. Dotyczy ono uchwały radnych dopuszczającej możliwość zabudowy części dawnego poligonu na Czechowie.

- Po decyzji NSA będziemy mogli ruszyć z procedurami i ustalić termin rozprawy – mówi Robert Hałabis, rzecznik WSA w Lublinie.

Aby zrozumieć zawiłości sprawy trzeba cofnąć się do 1 lipca 2019 r. Radni uchwalili wówczas „studium zagospodarowania Lublina”. Dokument dotyczył całego miasta. Na nowo określił też m.in. przyszłość górek czechowskich. Zapisy dopuściły tam budowę bloków na 30 hektarach. Na pozostałych ok. 70 ha ma powstać miejski park naturalistyczny. Uchwała została zaskarżona do WSA. Zrobił to wojewoda lubelski, którym wówczas był Przemysław Czarnek (obecnie minister edukacji i nauki).

30 grudnia 2019 r. WSA częściowo uchylił uchwałę radnych. Uznał, że teren dawnego poligonu nie może być zabudowany, bo doprowadziłoby to do zniszczenia walorów przyrodniczych terenu. Zarzucił ratuszowi przekroczenie „władztwa planistycznego”. Miasto złożyło skargę kasacyjną do NSA. Została ona uwzględniona. A warszawski sąd (wyrokiem z 17 lutego tego roku) przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA.

WSA chciało zająć się sprawą 29 czerwca. Ale do rozprawy nie doszło. Powód? Fundacja Wolności i Towarzystwo dla Natury i Człowieka wystąpiły z wnioskami o uwzględnienie ich jako stron. - Jako uczestnik postępowania będziemy mieli szybki dostęp do dokumentów sprawy. Na wcześniejszych etapach sprawy mieliśmy z tym duże trudności. Drugi powód, to możliwość uzupełniania dokumentacji procesowej m.in. w aktach sprawy nie ma inwentaryzacji przyrodniczej górek, a ten dokument ma istotne znaczenie dla sprawy – argumentował wówczas powód złożenia wniosku Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności.

WSA powiedziało „nie”. Obie instytucje złożyły skargi do NSA. – Po zwróceniu akt przez NSA „z marszu” wyznaczymy nowy termin rozprawy. Powinno do niej dojść w ciągu miesiąca od daty wpłynięcia do nas dokumentów – ocenia Hałabis.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto