Historię inspektora Dariusza Kowalskiego (nazwisko zmienione) opowiedzieli nam strażnicy zbulwersowani traktowaniem swojego kolegi. Sam Kowalski mówi "Gazecie", że niezręcznie mu publicznie wypowiadać się o przełożonych. Bo w lubelskiej straży miejskiej nie zdarzyło się, aby strażnik pozwał do sądu radną Lublina. Zażądał od niej przeprosin i zadośćuczynienia. Mało kto słyszał też, żeby strażnik skarżył się prezydentowi na złe traktowanie przez komendanta.
W piątek 23 stycznia 2009 r. Kowalski wspólnie z kolegą patrolował miasto. Na ulicy Karłowicza zauważyli volkswagena parkującego na zakazie. Kolega Kowalskiego poprosił siedzącą za kierownicą kobietę, aby odjechała. Inaczej dostanie blokadę na koła.
Źródło:www.lublin.gazeta.pl
Nasze serwisy:
Wakacyjny przewodnik po regionie
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Matura i co dalej? Poradnik dla tegorocznych maturzystów
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?