Proces dotyczy wypowiedzi Kolarskiej-Bobińskiej podczas pikiety działaczy Unii Polityki Realnej pod biurem Platformy Obywatelskiej. W trakcie rozmowy Mariana Kowalskiego (UPR) z Andrzejem Olechowskim (PO) Kolarska-Bobińska powiedziała, że UPR sprzeciwia się udziałowi kobiet w życiu publicznym i polityce, nawiązując do jednej z wypowiedzi członka partii Janusza Korwina-Mikke.
Pozew w tej sprawie złożyła kandydująca z listy UPR do Parlamentu Europejskiego Anna Kopeć.
- Ta wypowiedź jest nieprawdziwa. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że jako kobieta biorę udział w wyborach. Jeśli już mamy się licytować, to z lubelskiej listy PO startują dwie kobiety, a na liście UPR jest ich trzy - mówiła Kopeć podczas czwartkowej rozprawy.
Sławomir Forenc, pełnomocnik prof. Leny Kolarskiej Bobińskiej (nie pojawiła się w sądzie) dowodził, że oświadczenie jego klientki było prawdziwe. - Członkowie UPR, m. in. Janusz Korwin-Mikke w wielu wystąpieniach wypowiadali się przeciwko udziałowi kobiet w życiu publicznym - mówił. - Nasza ocena tamtego zdarzenia jest zupełnie inna. Słowa zostały wypowiedziane w obecności dziennikarzy, ale nie w ich kierunku. Były skierowane do kilku działaczy rozmawiających z Andrzejem Olechowskim - dodał.
Podobną wersję wydarzeń potwierdzili zeznający w charakterze świadków Magdalena Grydniewska, dziennikarka Radia Lublin oraz Bartłomiej Zwolakiewicz ze sztabu wyborczego Kolarskiej-Bobińskiej.
Wyrok w tej sprawie jednak nie zapadł. Pełnomocnik prof. Kolarskiej-Bobińskiej zwrócił się z wnioskiem o przesłuchanie swojej klientki. Sąd odroczył rozprawę do piątku go godz. 10.30.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?