Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Owoce i mleko w szkole z problemami

Redakcja
Nieświeże warzywa, mleko rozdawane dzieciom po kilka kartoników na raz. Takie skargi na szkoły dotarły do Ministerstwa Edukacji. Problemy zdarzają się też w Lublinie, choć lubelskie kuratorium nie dostało żadnych sygnałów o nieprawidłowościach.

**- W szkole Podstawowej nr 45 dzieci dostają po kilka kartoników mleka jednorazowo. Na uwagi do wychowawcy, czy nie mogłaby rozdawać dzieciom codziennie, wychowawczyni powiedziała, że nie jest od tego i nie będzie zajmować się dystrybucją – zaalarmowała nas „mama”, użytkowniczka naszego portalu. – Jabłka również dostają hurtem. Wczoraj moje dziecko przyniosło trzy sztuki plus trzy woreczki z marchewką. Pytam wszystkich, na czy ma polegać cała ta akcja, bo chyba nie na wspomaganiu budżetu domowego – dodaje.

- To mógł być incydentalny przypadek – odpowiada Wojciech Kalicki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 45. – Może zdarzyć się np. jeśli dziecko było chore i opuściło kilka dni w szkole, wtedy dostaje zaległe porcje. Wyjaśnimy tę sprawę – dodaje.

Tymczasem takie przypadki zdarzają się w całej Polsce. Ministerstwo Edukacji Narodowej, zaalarmowane skargami na szkoły realizujące programy „Owoce w szkole” i „Szklanka Mleka”, zaapelowało do szkół.
– Stwierdzono przypadki, że jednego dnia dzieci otrzymywały kilka kartoników mleka – alarmuje ministerstwo. – Mleko i przetwory mleczne niekiedy zanoszone były do domu.

Co do owoców, ministerstwo przestrzega: - Szkoły nie powinny odbierać dostaw owoców i warzyw niespełniających wymagań – czytamy w apelu. – W przypadku przechowywania owoców i warzyw w szkołach przed udostępnieniem ich dzieciom, należy sprawdzić, czy są czyste, zdrowe, bez oznak zepsucia i mogą być spożyte przez dzieci.

Lubelskie Kuratorium Oświaty informuje, że na Lubelszczyźnie sytuacja jest pod kontrolą.

– Nie dotarły do nas żadne sygnały, by były problemy organizacyjne, czy prawne odnośnie programów – wyjaśnia Krzysztof Babisz, kurator oświaty w Lublinie.

Trudności sprawia szkołom także dystrybuowanie przekąsek. – Za przyjęcie owoców i warzyw, rozdysponowanie dzieciom i rozliczanie porcji odpowiada jedna osoba. Musimy rozdać porcje dzieciom w czasie krótkich przerw po obiedzie, a że mamy wielu uczniów, to trudne zadanie – wyjaśnia Jerzy Kolowca, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 42.

W SP 42 maluchy dostają też mleko w kartonikach. – Roznosimy je do wychowawców klas, którzy przekazują mleko dzieciom – wyjaśnia dyr. Kolowca. – Trudno dopilnować, czy dzieci piją mleko od razu, czy chowają kartoniki na później – dodaje.

W niektórych szkołach program jeszcze nie ruszył.

– Zaczynamy 17 marca. Zobaczymy, jakiej owoce i warzywa będą jakości, jak będą pakowane – wyjaśnia Małgorzata Frejowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 22. – Będziemy zwracać na to baczną uwagę.

Program finansuje Unia Europejska. W samym Lublinie do akcji zgłosiło się ponad 40 szkół z Lublina. W województwie jest ich 471. Dzieci dostają jabłka i marchewki. Wiosną mają jeść także rzodkiewki i pić soki owocowe. Owoce i warzywa powinny trafiać do dzieci trzy razy w tygodniu.

Przygotowanie programu sprawiło problem szkołom w całej Polsce.

Brakowało dostawców, firmy nie chciały podjąć się porcjowania zdrowych przekąsek. W lutym rząd złagodził wymogi programu. M.in. owoce mogą być dostarczane do szkół w całości, a warzyw nie trzeba kroić w słupki.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto