Największym magnesem przyciągającym turystów co roku są festiwale - głównie Carnaval Sztukmistrzów, Jarmark Jagielloński i Europejski Festiwal Smaków. Przykładowo, w ubiegłorocznej edycji Carnavalu wzięło udział blisko 120 tys. osób.
- Organizacja tego typu imprez przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności Lublina jako miejsca dużych, dobrych jakościowo, unikalnych wydarzeń kulturalnych i sportowych - mówi Olga Mazurek z biura prasowego lubelskiego ratusza.
Niestety, większość turystów, których spotkaliśmy w ubiegłym roku, przyjeżdżała do Lublina tylko na jeden dzień. Ich wizyta w naszym mieście ograniczała się najczęściej tylko do spaceru po Starym Mieście i zwiedzaniu Muzeum na Zamku. Ze statystyk wynika, że w czasie ubiegłorocznych wakacji największa liczba turystów odwiedziła Muzeum Lubelskie (blisko 45 tys., w tym 40 tys. Muzeum na Zamku), następne w kolejności było Muzeum Wsi Lubelskiej (ponad 31 tys. zwiedzających) i Muzeum na Majdanku (31 tysięcy).
Spotkania z turystami to też okazja do poznania ich opinii o naszym mieście.
W ubiegłym roku przyjezdni narzekali głównie na zaniedbane okolice dworca PKS i utrudniające im zwiedzanie samochody wjeżdżające na Stare Miasto.
Jednak pochwał było więcej. - Ludzie są bardziej otwarci i życzliwi niż w innych zakątkach Polski, które odwiedzam - usłyszeliśmy w minione wakacje od Pawła, który przyjechał do nas z Piotrkowa Trybunalskiego. Podobnych komplementów było więcej. Poza tym turyści chwalili m.in. punkt informacji turystycznej i urokliwe kamieniczki.
Jak ocenią nas w tym roku? Sprawdzimy.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?