Lublin: O.S.T.R. wykładał na KUL-u

Aby dostać się na aulę i znaleźć jakiekolwiek wolne miejsce, trzeba było czatować przed wejściem sporo przed czasem. O 15 na aulę wszedł niepozorny, młody mężczyzna, ubrany w bluzę z kapturem. Cała sala powitała lekko speszonego gościa gromkimi brawami. Jeden z najpopularniejszych polskich wykonawców hip – hopu, O.S.T.R. ma na koncertach zawsze pełną widownię. Jednak, jak sam przyznał, przed ogromną publicznością, która przyszła posłuchać o tym, co ma do powiedzenia, nie występował. Adam Ostrowski poruszył w swoim wykładzie dość ważną kwestię, mianowicie autorytetu w mediach.

Raper głośno i dobitnie powtarzał tezę, że media, a zwłaszcza reklamy ogłupiają. Miał na myśli całe społeczeństwo, ale na uwadze miał przede wszystkim dzieci. Bardzo często posługiwał się tutaj przykładem swojego dwuletniego syna. Ostry w swoich wypowiedziach, okraszonych różnego rodzaju anegdotami, zwracał się do pełnej sali młodych ludzi, by ci zrobili ze swoim życiem coś pozytywnego i absolutnie nie porzucali nauki. – Trening umysłu pozwala nas uchronić przed zrobieniem w konia – mówił. - Jak byłem nastolatkiem uważałem, że książki to taka telewizja dla ubogich. Teraz strasznie wstydzę się tej myśli – dodał.

Wracając do tematu mass mediów, artysta wytykał przede wszystkim niepokazywanie prawdziwej kultury na wiodących kanałach telewizyjnych. – Pokazują to, co się sprzeda, a nie to, co jest naprawdę dobre – mówił. Stwierdził też, że w prywatnych telewizjach nie może być mowy o prawdzie, jeżeli ta przyniosłaby jakiekolwiek straty finansowe.

Przy okazji, przyznał się, że w ostatnim czasie sięgnął po książkę Sławomira Cenckiewicza „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii.” i od tego czasu najbardziej marzy o wycieczce do Instytutu Pamięci Narodowej.

Niemal trzygodzinne spotkanie było z pewnością bardzo dobrym wstępem przed jego dzisiejszym koncertem w Lublinie.