Lublin: Mieszkania w 2010 r. nie zdrożeją

- Interesuje mnie M3 z dużą łazienką i przestronną kuchnią w nowym budownictwie – mówi Michał Zagórski, który zamierza w tym roku kupić mieszkanie. – Szukam lokum blisko centrum. W grę wchodzi ul. Nadbystrzycka, okolice Zana i al. Racławickich - tłumaczy. – Ważna jest dla mnie przestrzeń dookoła bloku w którym miałbym mieszkać, czyli to, czy niedaleko są sklepy, place zabaw, przedszkola. Istotna jest oczywiście też rozsądna cena – podkreśla.

Eksperci prognozują, że ceny mieszkań na razie nie pójdą w górę.

- Nie jestem prorokiem i ciężko mi przewidywać cokolwiek, jednak na podstawie własnych obserwacji powiem, że do połowy roku nie spodziewam się żadnych większych podwyżek – mówi Cezary Papliński właściciel firmy Ad Rem Nieruchomości.

Nie ma podstaw, do tego, by mieszkania drożały.

- Ceny mieszkań w Lublinie w nowym roku nie będą rosły, bo nie ma ku temu podstaw. Nasz region jest jednym z biedniejszych w Polsce, a w najbliższym roku nie pojawią się większe inwestycje, które mogłyby Lublin uatrakcyjnić i wywindować ceny nieruchomości – komentuje Grażyna Śmietana z firmy Nieruchomości Centrum.

M2 za 250 tys. zł chętnie kupię.

- Uśredniona wersja tego, czego szukają lublinianie to dwupokojowe mieszkania za około 250 tys. zł – informuje Papliński. A w jakich dzielnicach chcielibyśmy mieszkać? - Największą popularnością, cieszą się nieruchomości na Czubach i w okolicach centrum Lublina. Najmniejsze „wzięcie” mają mieszkania na Tatarach i Bronowicach – mówi Śmietana. Jak na złość, najwięcej ofert sprzedaży mieszkań, dotyczy właśnie starego budownictwa w mało popularnych dzielnicach.