Lublin: Koniec zapisów do przedszkoli, rodzice czekają na listy przyjętych

- Złożyłam wnioski do czterech przedszkoli. Liczę, że przynajmniej w jednym znajdzie się miejsce dla mojej córeczki – mówi pani Dorota, mieszkanka Lublina.

Rodzice mogli złożyć maksymalnie pięć wniosków. Przyjmowanie zgłoszeń trwało od 15 marca do 16 kwietnia.**Ostateczne listy przyjętych poznamy pod koniec kwietnia. **

- W Lublinie mamy 63 przedszkoli publicznych, które dysponują ponad ośmioma tysiącami miejsc. Rodzice mogli zapisywać dzieci do maksymalnie pięciu placówek i większość skorzystała z tego prawa - tłumaczy Barbara Czołowska, z-ca dyr. Wydziału Oświaty i Wychowania lubelskiego Ratusza.

W niektórych przedszkolach chętnych było dwa razy więcej niż przewidzianych miejsc.

- Na 175 miejsc, którymi dysponujemy, zgłosiło się 333 rodziców – mówi Irena Żak, dyrektorka przedszkola nr 75. Urzędnicy Ratusza uspokajają. – Kiedy rodzice zdecydują się na jedną placówkę, zwolnią się miejsca dla innych dzieci – tłumaczy Czołowska. Tym, którzy nie załapią się na przedszkole publiczne, pozostają prywatne placówki.

W prywatnych przedszkola kończą się jednak wolne miejsca.

- Mamy ich jeszcze kilka – mówi Wiesław Rożek właściciel prywatnego przedszkola „Strumyk”. Dodaje, że najbardziej zapobiegliwi rodzice rezerwują miejsca dla swoich pociech, nawet z dwu letnim wyprzedzeniem. – To nie są nagminne przypadki, jednak zdarzają się coraz częściej. Na przykład ostatnio przyszła do nas pani, która chciała zapisać dziecko na wrzesień 2011 roku – wspomina Rożek.

Prywatne przedszkole to jednak luksus dla wybranych. - Nie biorę takiego rozwiązania pod uwagę, bo nie podołałabym finansowo. Zrobiłam rozeznanie i okazało się, że w większości przedszkoli cena za miesiąc waha się między 300 a 700 zł. To dla mnie stanowczo za dużo - komentuje pani Dorota.