Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin jakiego nie znamy

malgorzata_wielgosz
malgorzata_wielgosz
Materiały organizatora
Poleski, Roztoczański owszem, ale Lubelski Park Narodowy – czy to możliwe? Na obrazach Teofila Wiktora Kosiorkiewicza tak. Ten kolorysta przedstawia przy tym autentyczny wygląd dwudziestowiecznego Lublina. Na podstawie jego prac można poznać nasze miasto w ciekawych odsłonach. „Sen o Lublinie” tak zatytułowaną wystawę intrygujących zakątków Koziego Grodu z dawnych lat można oglądać jeszcze do 7. listopada w Galerii Sztuki Domu Kultury LSM przy ul. Wallenroda 4a.

Jakie miejsca szczególnie interesowały artystę?

- Widoki przedmieść Lublina, na przykład Rury – górki, Czechów, dzielnica Kośminek w Lublinie – wymienia Lechosław Lameński, historyk sztuki, profesor KUL. - Cechuje je tu duża przestrzeń, oddech czystego, przezroczystego powietrza, z rzeką, łąkami, wąwozami, a także sadami na pierwszym planie. Dopiero za nimi, na wysokości linii horyzontu dochodzącej niemalże do górnej krawędzi obrazu, pojawiają się koślawe domki, domy i obdrapane kamienice.

W latach 70. Teofil Kosiorkiewicz zaglądał bardzo chętnie w rejon świeżo powstałego Zalewu Zemborzyckiego, gdzie artystę interesowała w równej mierze jego migotliwa tafla wody jak i rosnące na brzegach drobne drzewa o niewielkich koronach liści. Na tych obrazach nie ma ludzi, jakby zalew i jego naturalna leśna otulina, stanowiły fragment nieistniejącego Lubelskiego Parku Narodowego, do którego wstęp dla wszystkich był surowo wzbroniony.

Najczęściej jednak tematem pejzaży tego interesującego artysty było lubelskie Stare Miasto i obiekty wokół niego. Ze szczególnym upodobaniem twórca maluje Bramę Krakowską, zespół kościelno-klasztorny oo. Dominikanów, zamek z kaplicą pw. św. Trójcy, kościół pw. św. Mikołaja na wzgórzu Czwartek. Artysta wykorzystuje w swoich pracach całą gamę kolorystyczną.

- Dominują sugestywne, soczyste zielenie, zgaszone brązy, oranże i błękity, przy których pomocy Teofil Kosiorkiewicz tworzył konsekwentnie klimat, nastrój barwny poszczególnych płócien. Mimo pozorów przypadkowości, są to starannie zakomponowane i skadrowane kompozycje. Teofil Kosiorkiewicz to bez wątpienia jeden z najciekawszych, najbardziej konsekwentnych pejzażystów lubelskich, twórca o wyjątkowej kulturze i wiedzy, któremu bliżej było jednak do nieco już niemodnego malarstwa drugiej połowy XIX wieku niż do awangardowych nurtów sztuki XX wieku. - docenia go profesor Lameński. – To z tego, jak się wydaje, względu malarstwo tego autentycznego intelektualisty, znawcy literatury, muzyki i sztuki, a zarazem żarliwego patrioty, pełnego ciepła i wyrozumiałości dla innych, wyjątkowo skromnego człowieka, uległo niesłusznie zapomnieniu.

Przypomina o artyście właśnie wystawa zorganizowana 20 lat po jego śmierci. Tyle czasu minęło również od ostatniej ekspozycji jego obrazów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto