Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Kampania z Dolarem "nie dla kasy i fejmu"?

Paweł Franczak
Na lubelskich ulicach pojawiły się billboardy z Dolarem
Na lubelskich ulicach pojawiły się billboardy z Dolarem
W listopadzie ubiegłego roku lubelski raper Tomek "Dolar" Dymek debiutował płytą "Dwanaście taśm". W sierpniu w tym roku wystąpił po raz pierwszy w zupełnie innej roli - jako twarz kampanii promującej Regionalny Program Operacyjny "Lubelskie - jasne, że do przodu!". Twarz i głos, dodajmy, bo Dolar na potrzeby kampanii nagrał hiphopowy utwór, narażając się przy okazji na zarzuty o komercjalizację.

"Yo!", Dolar zaczyna swój utwór jak każdy przyzwoity raper, sygnalizując, że zaraz rozpocznie pokaz swoich umiejętności. Dalej jednak, zamiast charakterystycznych dla rapu tekstów o życiu na ulicy, czy imprezach słyszymy: "Mamy plany i marzenia, technologie i wartości. To jest głos pokolenia, co wybiera możliwości. Moje miejsce, mój przekaz. Poczuj jego klimat, otwórz się na rozwój. To jest RPO z Lublina". To treść numeru "To jest RPO z Lublina", jednego z elementów kampanii, mającej na celu popularyzację funduszy unijnych wśród mieszkańców województwa lubelskiego. Została stworzona na zamówienie Urzędu Wojewódzkiego.

Drugim elementem są umieszczone przy lubelskich ulicach billboardy z podobizną Dolara. Fotografię mocno podretuszowano komputerowo, ale to Dolarowi nie przeszkadza. Tak, jak nie przeszkadzają mu głosy, że właśnie się sprzedał. Na Facebooku użytkownicy cytowali mu nawet ze złością jego własny utwór: "Po pierwsze nie dla hajsu, po drugie nie dla fejmu" ("hajs" to w slangu pieniądze, "fejm" - sława). Z tą różnicą, że celowo wyrzucali słowo "nie".

- Zadzwoniła do mnie agencja reklamowa z Warszawy i zaproponowała udział w kampanii. Zrobiłem to z lokalnego patriotyzmu, o pieniądzach mówiliśmy dopiero na końcu - tłumaczy 28-letni Dolar. - Krytyką się nie przejmuję i na nią nie odpowiadałem, nie miało to sensu. Przecież nie rapuję w reklamie wędlin, tylko w kampanii społecznej, która ma szczytny cel. Nagrałem to, co chciałem, nikt nie ingerował w tekst ani muzykę. Jedyny warunek był taki, żeby wpleść tam treści związane z RPO.

- Dolar to lubelski twórca, silnie zaangażowany w liczne działania na terenie województwa. Jest dobrze znany na scenie ogólnopolskiej, ale podkreśla w swej twórczości, że "lubelskie to jego miejsce". Tomek reprezentuje młode pokolenie, któremu chcemy uświadomić, że efekty programu dotyczą każdego z nich - pisał na stronie kampanii z-ca dyrektora Departamentu Regionalnego Programu Operacyjnego Marek Kowalski.

Dominika Lis z warszawskiej agencji Ecorys sp. z o.o. przygotowującej kampanię, dodaje, że dzięki udziałowi młodego rapera można było dotrzeć do młodego odbiorcy.

- Naszym "targetem" są osoby w wieku 18-30 lat, którym Dolar może pozytywnie się kojarzyć. To osoba kreatywna, zaangażowana społecznie i silnie związana z Lublinem - mówi.

Artysta nie chce zdradzić, ile zarobił, nie wyjaśnia tego też Ecorys. Wiadomo, że cała kampania kosztowała łącznie 595 tys. zł i że skoro RPO operuje złotówkami, to honorarium nie zostało wypłacone w dolarach.

Czytaj także: Lubelskie: Pielęgniarki biorą dyżur za dyżurem


Nasze serwisy:
Wakacyjny przewodnik po regionie
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Matura i co dalej? Poradnik dla tegorocznych maturzystów

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Lubelskie: Kampania z Dolarem "nie dla kasy i fejmu"? - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto