Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. Już zapomnieliśmy o maseczkach. Ale o pandemii przypominają pomazane przystanki

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Jeden z przystanków na trasie Lublin - Łęczna
Jeden z przystanków na trasie Lublin - Łęczna Łukasz Kaczanowski
Są na trasie z Lublina do Łęcznej i choć zapomnieliśmy już o pandemii, one nadal przypominają – że jest „fałszywa”. A to tylko jeden z wariantów mazajów na przystankach PKS.

„Która dawka cię obudzi?” albo wręcz „Która dawka cię zabije?” – te pytania rzucają się w oczy podróżnych. Napisy szpecą większość przystanków na trasie Lublin - Łęczna, jedynymi czystymi wyjątkami są te, do których ścian trudno dostać się od zewnątrz, ponieważ są np. w bliskim sąsiedztwie ogrodzenia albo wiszą przy nim pnącza.

Urząd Miejski w Łęcznej problem zna i ma na koncie kilka prób zakrycia twórczości pandemicznych sceptyków. Za każdym razem napisy jednak pojawiały się z powrotem i to już po kilku dniach.

– Przystanki, które są na terenie naszej gminy, próbowaliśmy zamalować kilka razy w ciągu dwóch lat od początku pandemii. Przemalowywaliśmy je, ale efekt był taki, że za chwilę znowu był zamazywany przez przeciwników szczepień. Uchowały się jedynie te przystanki, co do których wydaliśmy zgodę na pomalowanie ich w kibicowskie barwy, nikt nie miał odwagi ich sprayować czy mazać – tłumaczy Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy łęczyńskiego urzędu miejskiego.

Informuje, że w najbliższym czasie przystanki po raz kolejny zostaną zamalowane, ale nie może zagwarantować, że pozostaną czyste. Jak dodaje, w ciągu dwóch lat nie udało się ująć sprawców mazajów, a szpecą one nie tylko drogę nr 82, ale także przestrzeń miasta.

– To istna plaga. Takie napisy pojawiły się na stacjach, na chodnikach są namalowane strzykawki. To, co na ziemi, na szczęście już się powycierało, ale mamy z tym generalnie duży problem – mówi Kuczyński.

Ma nadzieję, że aktualna sytuacja, w której obostrzenia pandemiczne stały się wspomnieniem, pozwoli tym razem skutecznie uporać się z niepożądanymi malowidłami. Tę wizję może jednak zaburzyć sam COVID-19. Jak pokazują statystyki, choć wakacje dopiero się rozpoczęły, to odpoczynek od koronawirusa powoli się kończy. We wtorek pierwszy raz od dawna dzienna liczba zakażeń przekroczyła 1000.

– Ta liczba na pewno będzie teraz wzrastać w związku z bardzo dużą mobilnością społeczeństwa, które korzysta z uroków lata i się przemieszcza. Ostatnio była mowa, że wzrost zakażeń nastąpi w lipcu i być może właśnie to zaczynamy teraz obserwować – przyznaje prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, kierowniczka Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Jak dodaje, może to wynikać ze zmian genetycznych wariantu Omikron. Powstały jego dwa subwarianty, które się szybciej przenoszą.

– Epidemia się nasila i w naszym kraju jest poza kontrolą – twierdzi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS. – Omikron nie jest „naturalną szczepionką” ani ostatnim wariantem, który nas dotyka. Podstawową formą ochrony są szczepienia – przypomina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto