Pytony, waran, żmija sykliwa, pająki ptaszniki, skorpiony, legwan, żaby, żółwie, węże- w sumie 131 podopiecznych znajduje się w lubelskim egzotarium. Każde z nich obarczone jest niejednokrotnie przykrą historią.
Niektóre odebrane właścicielom ze względu na niewłaściwą opiekę, inne podrzucone, a jeszcze inne odnalezione na ulicach naszego miasta. Dlaczego tu trafiają? W większości znudziły się ich właścicielom, lub stały się po prostu niewygodne.
Legwan na "diecie" z sałaty
Jeden z ulubieńców opiekunów to legwan, który był przez siedem lat karmiony był tylko sałatą. W wyniku niewłaściwego pokarmu doznał nieodwracalnej krzywicy kręgosłupa. Pomimo iż udało się zahamować postęp choroby, to jednak nie wróci on już do pełnej sprawności. Dużo jest również żółwi, które trafiły tutaj z połamanymi skorupami, głównie w wyniku nieodpowiedzialności opiekunów.
Egzotarium stworzył oraz kieruje nim Bartek Gorzkowski, miłośnik oraz znawca zwierząt egzotycznych. Jest to jedyne w naszym kraju tego typu miejsce, które łączy w sobie funkcje schroniska dla zwierząt egzotycznych, centrum rehabilitacji gadów i płazów, oraz ośrodka edukacyjnego. Początki były trudne, lecz egzotarium ciągle się rozwija, zwłaszcza iż ciągle przybywa zwierząt które potrzebują pomocy.
- Jak zaczynałem współpracę z lubelskimi służbami, a było to 11 lat temu to było 5- 6 interwencji rocznie, w 2008 roku podczas tylko trzech letnich miesięcy było ich już 60, i liczba ta z roku na rok rośnie- wyjaśnia Bartek Gorzkowski. A działamy głównie na terenie Lublina i ewentualnie najbliższych okolic. Niestety ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę iż kupując zwierzę biorą na siebie odpowiedzialność na kilka czy też kilkanaście lat, i dlatego coraz częściej dochodzi do takich sytuacji.
Adopcja pod kontrolą
Część z nich oddawane jest później do adopcji. Chętnych jest dużo, jednakże niewielu z nich jest odpowiedzialnych. Dlatego wypracowaliśmy specjalne procedury. Najpierw odbywa się kontrola przedadopcyjna, sprawdzamy czy w nowym domu są odpowiednie warunki, czy przyszły opiekun posiada niezbędną wiedzę, a także czy cała rodzina akceptuje przyjęcie danego zwierzęcia pod swój dach. Nawet po przekazaniu go do adopcji, dalej pozostaje pod naszą kontrolą. Co jakiś czas prowadzimy niezapowiedziane wizyty, i sprawdzamy w jakich warunkach podopieczny przebywa. Lecz jak do tej pory, nie zdarzyło się abyśmy musieli go opiekunom odbierać- dodaje Bartek.
Egzotarium prowadzi również ośrodek edukacyjny. Na lekcje przyjeżdżają zarówno przedszkolaki jak i studenci weterynarii. Swoje szkolenia odbywają tutaj również służby mundurowe, głównie aby mieć wiedzę w przypadku spotkania lub odnalezienia egzotycznego zwierzęcia podczas codziennej pracy. W ciągu roku szkolenia odbywa średnio 4500 osób z całego regionu.
– Skupiamy się głównie na dzieciach i młodzieży, gdyż uświadomienie młodych ludzi na problemy dotyczące zwierząt z pewnością zaoowocuje w przyszłości. Dorosłemu o wiele trudniej jest wytłumaczyć iż zwierzęta to nie zabawki, i należy zapewnić im właściwe warunki. Zwłaszcza iż terrarystyka staje się coraz popularniejsza. Wg danych GUS, jest na trzecim miejscu, po psach i kotach. Swą popularność zawdzięcza również coraz niższym cenom zakupu tych zwierząt, oraz ogólnej ich dostępności.
Wąż na prezent?
Jak przyznaje Bartek Gorzkowski – Egzotyczne zwierzęta często są kupowane pod wpływem impulsu, a więc trafiają w nieodpowiedzialne ręce. Jeżeli ktoś chce posiadać jakieś zwierzę, obojętnie czy to chomik, pies czy wąż, najpierw powinien się uzbroić w niezbędną wiedzę, rodzina powinna wspólnie podjąć taką decyzję, kolejnym etapem jest zakup terrarium a dopiero na końcu zakup zwierzaka. A najczęściej jest na odwrót.
Materiał przygotowany wspólnie:
Tekst - Paweł P.
Foto - Fotonews
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?