- Takiej imprezy nie było do tej pory nie tylko w Lublinie, ale i w całej Polsce. Podobne zawody zorganizowano na początku maja w Krakowie. My jesteśmy drudzy - mówi Andrzej Stachura, prezes Klubu Sportowego Lublin.
W rywalizacji może wziąć udział każdy chętny.
- Wystarczy mieć ze sobą dowód tożsamości i dobre chęci. O 12 zaczynamy ważenie zawodników. Każdy będzie miał równe szanse, bo o wynikach będzie decydowała największa ilość podniesień sztangi z ciężarem równym połowie wagi ciała. Nie będzie podziału na kategorie wagowe - dodaje Stachura.
Do piątku udział w imprezie potwierdziło ponad 50 osób.
- Chcę sprawdzić swoje możliwości. Trenuję od dwóch lat i wydaje mi się, że jestem na to gotowy. Mam do podniesienia 55 kg i liczę na to, że uda mi się wykonać co najmniej 50 powtórzeń - mówi Maciej Krzykała, jeden z uczestników sobotnich zawodów.
- To będzie inne wyciskanie, niż to podczas typowego treningu na siłowni - zapowiada Tomasz Mochniej, instruktor kulturystyki. - Zazwyczaj wykonuje się maksymalnie do 20 powtórzeń. W zawodach rekordziści podnoszą sztangę ponad sto razy. To wymaga równomiernego rozłożenia sił, bo przy wyciskaniu mięśnie bardzo się "pompują", co ogranicza swobodę ruchów - dodaje.
Początek imprezy Lubelski wycisk o godz. 12 w klubie Paco przy ul. Zana 72. Jeśli dopisze pogoda, zawody zostaną rozegrane na świeżym powietrzu.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?