Liczba reklam ma być drastycznie ograniczona. - Jedna reklama i jeden szyld na jednego przedsiębiorcę. Przy czym cała informacja ma skupić się na poziomie parteru - precyzował Hubert Mącik z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Magistrat wyznaczył precyzyjnie, jak dużą część fasad budynków będą mogły przesłaniać reklamy i szyldy. W budynkach parterowych - najwyżej 15 proc., w obiektach jedno- i dwupiętrowych - do 10 proc., a wyższych - do 5 proc.
- Nie ma obaw, że reklamy zupełnie znikną z ulic. Każdy ma prawo, aby zakomunikować w ten sposób, że działa w danym miejscu, poinformować, jaką prowadzi działalność. Ale nie może jednocześnie szpecić lub zupełnie zasłaniać jakimiś płachtami elewacji czy zabytkowych elementów fasad, np. zabytkowych balkonów w secesyjnych kamienicach - podkreślał Paschke.
[mp]
Ograniczenia obejmą na początek niewielką część budynków. Chodzi tylko o obiekty będące własnością gminy. - Na Starym Mieście i w centrum zasady będą bardziej restrykcyjne niż w innych częściach Lublina. Chcemy, aby wisiały tu tylko szyldy bez możliwości eksponowania reklam - dodał Mącik.
Na zniknięcie "nadmiarowych" reklamówek trzeba będzie poczekać nawet kilka lat. - Regulacje będą wchodziły w życie po wygaśnięciu obecnych umów na użytkowanie miejskich lokali. Pozostałych najemców będziemy przekonywać, aby dostosowali się do nowych przepisów, ale to, czy się zgodzą, będzie zależało od ich dobrej woli - dodał Paschke.
Regulacje w sprawie szyldów i reklam mają m.in. Warszawa, Szczecin, czy Kazimierz Dolny.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?