- Wielu z nas od lat pracuje przy produkcji butów. To straszne, że firma najpierw przenosi pracowników do nowej spółki, a zaraz potem wysyła pismo o planowanych zwolnieniach grupowych - żali się Jolanta Wojciechowska, szefowa jednego ze związków zawodowych w lubelskiej fabryce obuwia.
Władze spółki planowane zwolnienia tłumaczy trudną sytuacją na rynku. - Polska armia jest jednym z najważniejszych odbiorców produkcji zakładu w Lublinie. Niestety Agencja Mienia Wojskowego poinformowała o planowanym spadku zamówień o 80 proc. w 2010 r. W związku z tym musimy dostosować nasze moce produkcyjne do aktualnych potrzeb, a tym samym zmniejszyć zatrudnienie w fabryce - wyjaśnia Wojciech Kądziołka, doradca zarządu Protektor SA.
Jednocześnie Grupa Protektor zdobywa coraz to nowe rynki zbytu. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że firma dostarczy ponad 90 tysięcy par butów dla niemieckich żołnierzy.Protektor chwalił się także tym, że uczestniczy oraz przygotowuje się do kolejnych przetargów na obuwie ciężkie. Tymczasem lubelski zakład ma ogromne problemy z zamówieniami.
- Każdy zakład produkcyjny w naszej grupie specjalizuje się w produkcji określonego rodzaju obuwia. Ostatni przetarg na zamówienia dla armii niemieckiej wygrały buty produkowane w zakładzie w Czechach, dlatego właśnie tam będzie realizowane to zamówienie - tłumaczy Wojciech Kądziołka, doradca zarządu Protektor SA.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?