Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelscy radni zdecydują, czy będzie cisza nocna na Starym Mieście

Aleksandra Dunajska
Małgorzata Genca
Czy część lubelskiego śródmieścia - m.in. Stare Miasto - zostanie strefą, w której po godz. 22 nie będzie obowiązywać cisza nocna? To jest możliwe, jeśli Sejm zmieni kodeks wykroczeń. Wtedy decyzja czy cisza nocna obowiązuje będzie należała do radnych miejskich.

Lublin z problemem ciszy nocnej zmierzył się nieraz. Ostatnio - w czerwcu podczas festiwalu teatralnego "Sąsiedzi", w programie którego były wieczorne koncerty w ogródku pubu "Gramoffon". Miały się zaczynać po godz. 22, aby uczestnicy mogli zobaczyć spektakle, a potem posłuchać muzyki. Nie spodobało się to mieszkańcom Starego Miasta, którzy interweniowali na policji.

Podobny problem ma wiele polskich miast - m.in. Gdańsk. To władze stolicy Pomorza skierowały do komisji "Przyjazne Państwo" projekt nowelizacji obowiązujących dziś przepisów. Proponują, żeby miasta mogły wyznaczać strefy, gdzie nie będzie ciszy nocnej od 22 do 6 rano - zwłaszcza w miesiącach letnich. Pomysł zyskał już akceptację niektórych członków komisji. - To byłby krok w dobrym kierunku. To radni najlepiej zdecydują, czy w danym miejscu potrzebna jest strefa ciszy czy może odwrotnie - strefa rozrywki - zaznacza poseł Marek Wikiński.

Inicjatywa podoba się także w Lublinie. - Nie może być tak, że po godz. 22 nie da się zorganizować np. koncertu. Jeśli ktoś mieszka na Starym Mieście musi się niestety pogodzić z pewnymi niedogodnościami - uważa Adam Siczek z "Gramoffonu".

- Organizowanie wydarzeń artystycznych po godzinie 22 budzi wiele wątpliwości i powoduje nieporozumienia. Dobrym pomysłem jest więc wydzielenie na takie imprezy specjalnych stref z określeniem granic czasowych, kiedy koncerty mogłyby się odbywać. Taką regulacją należałoby objąć w Lublinie m.in. Stare Miasto - uważa Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta miasta. - Jednak szczegółowe rozwiązania w tym zakresie powinny być ustalone po konsultacjach społecznych - zastrzega Wysocki.

Zofia Popiołek, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Stare Miasto zaznacza, że jest zwolenniczką dialogu. - Pomysł jest do przemyślenia, ale o większych imprezach powinno się informować mieszkańców wcześniej. Jeśli zaś komuś głośne wydarzenia bardzo by doskwierały, władze powinny umożliwić mu przeprowadzkę - proponuje.

Przeciwnikiem ograniczania ciszy jest Marcin Nowak, radny miejski. - Jeśli wprowadzimy strefę rozrywki np. na Starym Mieście, to ktoś prowadzący pub na Tatarach powie - dlaczego nie u mnie, też chcę organizować koncerty - podkreśla. - Obecne rozwiązania są dobre i nie należy ich zmieniać. A w wyjątkowych przypadkach, kiedy odbywają się duże imprezy, mieszkańcy, po konsultacjach, na pewno się na nie zgodzą - dodaje Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto