- Nie wiem co teraz robić. Mam towaru za 10 tys. złotych i co ja z nim zrobię kiedy mi odbiorą kiosk? - denerwuje się pani Teresa i pokazuje nam pismo od zarządu LSM z wezwaniem do opuszczenia kiosku.
Wojciech Lewandowski, zastępca prezesa LSM, przekonuje, że spółdzielnia musiała rozwiązać umowę. - Dostawaliśmy liczne skargi - mówi. - Ludzie narzekali, że kiosk często był zamknięty i brakuje w nim potrzebnych towarów.
W grudniu ubiegłego roku LSM po raz pierwszy ostrzegła kobietę, że zamierza rozwiązać z nią umowę. - Wyjaśniłam sprawę. Wtedy faktycznie, nie zawsze mogłam być w kiosku, bo chorowałam - wyjaśnia kioskarka.
- Ta pani obiecała poprawę, niestety sytuacja nie uległa zmianie. Kiosk nie funkcjonował jak należy - dodaje wiceprezes Lewandowski.
Pod koniec maja LSM ostatecznie zdecydowała o zakończeniu współpracy. Nie pomogło nawet 90 podpisów mieszkańców, którzy popierali panią Teresę. Kobieta jest załamana.
- Przecież robiłam tu remonty za własne pieniądze, a w zamian spółdzielnia podnosiła mi tylko czynsz - mówi.
Władze LSM informują, że zaraz po opuszczeniu lokalu przez panią Teresę ogłoszą nowy przetarg na korzystanie z kiosku.
Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
