Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lodowisko Icemania w Lublinie. Długie kolejki do wypożyczalni

redakcja
redakcja
Nawet kilkadziesiąt minut trzeba było w weekend czekać na ...
Nawet kilkadziesiąt minut trzeba było w weekend czekać na ... Wojciech Nieśpiałowski
Nawet kilkadziesiąt minut trzeba było w weekend czekać na wypożyczenie łyżew na lodowisku Icemania. Po naszym sygnale MOSiR zapowiada, że zmieni zasady pracy obsługi obiektu.

Z powodu budowy nowej hali lodowej w tym roku lodowisko Icemania przeniosło się na stadion lekkoatletyczny przy al. Piłsudskiego. Warunki są gorsze, niż w namiocie, gdzie każdy łyżwiarz mógł liczyć na szafkę i wygodne miejsce do zmiany obuwia. Ale to zrozumiałe. Lodowisko zorganizowano tylko tymczasowo. O wiele gorzej jest z organizacją pracy obsługi lodowiska.

W sobotę po południu na wypożyczenie łyżew trzeba było czekać około 40 minut. Dlaczego tak długo? Po pierwsze wypożyczając sprzęt, trzeba oddać do skserowania swój dokument tożsamości, a potem podpisać kartkę i podać swój numer telefonu. A po drugie do jednego okienka stały równocześnie osoby wypożyczające łyżwy i je oddające.

Nauczony doświadczeniem dnia poprzedniego, w niedzielę przyjechałem na lodowisko tuż przed 30-minutową przerwą na czyszczenie lodu. Kolejki nie było i łyżwy wypożyczyłem „od ręki”. Niemiła niespodzianka czekała na tych, którzy nie wiedzą, że warto być wcześniej. O godz. 15 wypożyczalnia została zamknięta. Okazało się, że przerwa obejmuje nie tylko konserwację tafli lodowej, ale dotyczy wszystkich pracowników lodowiska. Przez pół godziny powstała gigantyczna kolejka na kilkadziesiąt osób.

– Półgodzinne przerwy dla pracowników zostały wprowadzone w związku z kontrolą sanepidu. Ale rzeczywiście wszyscy nie powinni ich robić równocześnie. Zmienimy to – zapowiada Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR „Bystrzyca”.

Przedstawiciel MOSiR zachęca do zgłaszania podobnych problemów związanych z pracą lodowiska. – Czekamy na takie sygnały. Można je zgłaszać na naszym profilu na Facebooku, drogą mailową lub po prostu do pracowników lodowiska – mówi Bednarczyk.

Dodaje też, że już wcześniej odbywały się zmiany w organizacji pracy lodowiska. – Powiększyliśmy szatnię kosztem jednej kasy, ale dzięki temu udało się usprawnić obsługę – kończy Bednarczyk.

W przyszłym sezonie łyżwiarze nie będą już musieli jeździć na lodowisku tymczasowym. Wtedy ma być gotowa nowa hala lodowa przy Al. Zygmuntowskich.

Paweł Buczkowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto