Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekcje czas zacząć!

Redakcja
Trójkątny ołówek, ścieralny długopis, tornister z rysunkiem spidermana – to tylko niektóre z gadżetów, które robią furorę wśród tegorocznych pierwszoklasistów.

Wybieramy tornister

- Dobry tornister to podstawa – mówi Anna Hetman, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 25. – Musi być wygodny i mieć usztywniony tył, oraz szerokie, regulowane szelki. Podobnego zdania jest Lilianna Pielecha, mama trójki dzieci. – Znalezienie odpowiedniego plecaka zabiera sporo czasu – mówi. - Najważniejszy, by był dobrze dopasowany do pleców dziecka.

Unikajmy wiotkich tornistrów, które będą obciążać kręgosłup malucha. Lepiej wydać więcej, ale zapobiec wadom postawy u dziecka.

- Liczy się pojemność tornistra, bo pierwszoklasista będzie musiał zmieścić w nim książki, zeszyty oraz piórnik – dodaje Anna Hetman. – Warto kupić taki tornister, który ma wiele przegródek. Weźmy też pod uwagę, że tornister często ląduje w szkole na podłodze, więc trzeba będzie go często prać. Zdobienia, doszyte samoloty, samochody, czy misie pięknie wyglądają w sklepie, ale po tygodniu ozdobiony plecak może nie nadawać się już do użycia. Rodzice dodają, że warto wyposażyć plecak w odblaskowe znaczki, dzięki którym dziecko będzie widoczne po zmroku.

Pakujemy plecak

Największym ciosem dla kieszeni rodzica są podręczniki. – Komplet książek do pierwszej klasy to koszt około 150 złotych – mówi Elżbieta Jarosz z księgarni Bajka. – Warto zaopatrzyć się w podręczniki jak najprędzej, póki są jeszcze na półkach. Zaoszczędzimy sobie nerwów i wycieczki po sklepach we wrześniu.

Po książkach czas na zeszyty, długopisy i ołówki.

– Dzieciom najbardziej podobają się kolorowe zeszyty i piórniki z bohaterami kreskówek – mówi Krzysztof Wais ze sklepu ABC. – Furorę wśród dzieci robią też ścieralne długopisy i trójkątne ołówki. Dziewczynkom przypadły do gustu zeszyty, których okładki pachną owocowymi zapachami. Tradycyjna wyprawka może jednak odejść do lamusa, bo rynek zdobywają szturmem walizeczki na kółkach zamiast plecaka, linijki z kalkulatorami i długopisy z teleskopem. Te ostatnie można kupić na Allegro już za dziewięć złotych.

Koszt podstawowej wyprawki to wydatek kilkuset złotych.

Niezamożni rodzice pierszoklasistów mogą liczyć na zwrot do 130 złotych, o ile złożą wniosek o dofinansowanie zakupu podręczników w sekretariacie szkoły do 10 września. Im dziecko starsze, tym koszty rosną, bo maluchy zaczynają rywalizować między sobą na telefony komórkowe, odtwarzacze mp3, a nawet dyktafony cyfrowe. Furorę wśród maluchów robią też komputery i notebooki. – Rodzice wiedzą, że komputery służą dzieciom nie tylko do zabawy, ale przede wszystkim do nauki – wyjaśnia Krzysztof Kusiak ze sklepu Vobis Digital Partner. – Maluchy odrabiają na komputerach prace domowe i robią ćwiczenia. Komputer dla dziecka to koszt około dwóch tysięcy złotych.

Szkoła to wyzwanie

- Dzieci bardzo przeżywają pierwsze dni w szkole – tłumaczy Iwona Gryniuk-Toruń, psycholog. – To dla nich wielki sprawdzian. Zanim maluchy przywykną do nowych zasad, obyczajów i wymagań, może minąć trochę czasu. Warto, by rodzice rozmawiali z dziećmi. Tłumaczyli im na czym polega szkoła i czego można się tam spodziewać.

Trzeba zachęcić maluchy do opowiadania o swoich uczuciach, uczenia się, oraz poznawania świata.

- Zmartwionemu dziecku trzeba wytłumaczyć, że zdąży się wszystkiego nauczyć, bo po to jest właśnie szkoła – dodaje Anna Hetman. – Nie oczekujmy od razu wielkich sukcesów, nie bądźmy nadmiernie wymagający. Przyjmijmy postawę wspierająca. Dzięki temu szkoła nie będzie budziła w dzieciach lęku.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto