Piotrek Gęca na początku ubiegłego roku uskarżał się na silne bóle brzucha. Rodzice chłopca, niezadowoleni z pomocy lekarzy w Szpitalu Powiatowym w Krasnymstawie pojechali do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Nastoletni pacjent trafił tam 27 kwietnia, tuż przed długim weekendem. Kiedy po przerwie 4 maja do szpitala wrócił dr Stanisław Skomra, nie mógł wykonać planowanego wcześniej badania, bo stan chłopca się pogarszał. Wieczorem prof. Jerzy Osemlak podjął decyzję o natychmiastowej operacji pękniętego wyrostka robaczkowego.
Na początku lipca ubiegłego roku rodzice zdecydowali się wypisać chłopca do domu
Wreszcie pojechali z nim do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam, podczas operacji lekarze wykryli u niego nowotwór w jelicie cienkim. Matka nastolatka uważa, że gdyby nie zaniedbania lekarzy z DSK, chłopiec dziś nie byłby w tak ciężkiej sytuacji.
Na wtorkowej rozprawie w sądzie stawili się lekarze z DSK
– U chłopca nie było żadnych zmian wskazujących chorobę nowotworową. Bóle były zlokalizowane w innym miejscu, niż wykryto raka – tłumaczył dr Stanisław Skomra.
Podobnego zdania jest prof. Jerzy Osemlak. – Ostre zapalenie wyrostka robaczkowego wymaga szybkiej diagnostyki i interwencji. W przypadku choroby nowotworowej jest inaczej. Trwa ona długo, rozwija się powoli i w jej przypadku nie jest konieczna natychmiastowa interwencja – wyjaśniał.
Rodzice chłopca domagają się wypłaty odszkodowania w wysokości 250 tys. zł. oraz przyznania stałej renty w wysokości 1,5 tys. zł. miesięcznie.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?