Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łęczna: Żywa pamięć o nieistniejącym cmentarzu

Redakcja
Od 2008 roku na początku października na wysokim brzegu Wieprza przy ul. 1-go Maja odbywają się uroczystości ekumeniczne upamiętniające stary cmentarz wielowyznaniowy, który znajdował się w tym miejscu.

Można go tak dziś nazywać, ponieważ pochowani byli na nim chrześcijanie trzech obrządków - unickiego, a następnie ormiańskiego i prawosławnego. Sama zaś nekropolia znajdowała się przy istniejącej do pierwszej połowy XIX wieku cerkwi pw. Św. Symeona Słupnika, pochodzącej z 1531 roku. Stała się ona zalążkiem parafii, która egzystowała nadal nawet po rozpadnięciu się budynku świątyni. Cerkiew była budowlą drewnianą, orientowaną, stanowiąc typowy przykład architektury cerkwi unickich ostatniej ćwierci XVII wieku i pierwszej wieku XVIII, wykorzystujących elementy tradycji łacińskiej.

Choć stan cerkwi w połowie XVIII wieku był jeszcze określany jako dobry, to jednak na skutek panującej powszechnie biedy, stan budynku sukcesywnie pogarszał się. Na początku wieku XIX ksiądz dziekan lubelski, w obawie o bezpieczeństwo wiernych, zakazał odprawiania tam nabożeństw. Ale cmentarz cerkiewny egzystował nadal do połowy XIX wieku. Wtenczas – jak twierdzi Paweł Sygowski w książce „Dzieje cerkwi w Łęcznej i cerkwi w jej okolicach” – pełnił on funkcję cmentarza parafialnego dla coraz mniej licznych już parafian z miasteczka i jego okolic. Pochówki więc odbywały się tam nadal nawet po likwidacji parafii.

Jednakże już wtenczas rozpoczęła się schyłkowa epoka istnienia tej nekropolii – wykazuje Paweł Sygowski. Ksiądz prawosławny z Dratowa Teodor Strelbicki oraz dziekan lubelski Wołoszczak złożyli w 1878 roku skargę na dwóch mieszkańców Łęcznej – Jana Jaczewskiego oraz Leona Dubickiego, którzy pomimo faktu, iż cmentarz cały czas pełnił swe funkcje grzebalne i prowadzone były tam wtenczas prace porządkowe, zaorali okalający nekropolię rów oraz przebiegającą obok drogę. Wycinali rosnące w tym miejscu drzewa, a podczas koszenia trawy niszczyli groby.

Jedne źródła twierdzą, że dwa ostatnie pochówki na tym cmentarzu miały miejsce w 1887 oraz w 1892 roku. Pochowany został wtenczas mężczyzna o nazwisku Patronowicz, pochodzący z rodziny ostatniego tutejszego proboszcza unickiego (parocha) oraz rosyjski lekarz Jakub Naumowicz Onanow, który walczył z epidemią cholery w Łęcznej, ale sam zaraził się i zmarł. Według innych źródeł pogrzeby odbywały się tu do rozpoczęcia II wojny światowej.

A i później, do 1974 roku odprawiane były w tym miejscu panichidy – prawosławne nabożeństwa żałobne. Rokrocznie zaś, aż do pełnej likwidacji nekropolii w 1980 roku palono tu znicze, szczególnie w Dzień Zaduszny. Wiele bowiem łęczyńskich rodzin miało wśród swych przodków pochowanych właśnie tutaj unitów, prawosławnych – przedstawicieli jednego obrządku wschodniochrześcijańskiego, ale dwóch wyznań. Nie wiadomo gdzie zniknęły ostatnie nagrobki, ślady po odchodzącej w zapomnienie społeczności, która przez kilka stuleci współtworzyła łęczyńskie społeczeństwo.

- Do dewastacji cmentarza, położonego na skarpie znajdującej się u wjazdu do Łęcznej od strony Lublina, doszło w trakcie budowy mostu na rzece Wieprz – informuje Grzegorz Kuczyński z łęczyńskiego magistratu. - Dokonywano jej legalnie, gdyż w latach 1966-1968 firmy budujące most i remontujące drogę miały na terenie cmentarza swoją bazę. 10 lat później, w 1977 roku rozpoczęto tu budowę zajazdu „Mustang”. Mieściła się w nim restauracja oraz hotel. W ostatnich latach działalności „Mustang” był siedzibą Starostwa Powiatowego, Środowiskowego Domu Samopomocy, a także zlokalizowana była tam dyskoteka. 12 czerwca 1999 „Mustang” spłonął. Przyczyną miała być awaria instalacji elektrycznej. Co ciekawe, kilkanaście dni wcześniej na obiekcie przeprowadzano ćwiczenia strażackie – dodaje.

Dokładnie w tym właśnie dniu swą wizytę duszpasterską w niezbyt odległym Zamościu składał Papież Jan Paweł II.

- Po pożarze gmina kilka razy przymierzała się do zagospodarowania terenu po zajeździe „Mustang” – uzupełnia Grzegorz Kuczyński. - Jednak konserwator wskazywał konieczność odbudowy w takiej samej formie. Byłoby to zatem przedsięwzięcie droższe niż postawienie nowego obiektu. Ruiny straszyły przez kilka lat. Później teren kupiła spółka Przedsiębiorstwo Robót Specjalistycznych „Wschód”. Miała tam postawić dom spokojnej starości. Ale do tego nie doszło. Potem rozpoczął się kryzys gospodarczy i z planów firmy nic nie wyszło do dzisiejszego dnia.

W 2008 roku podczas prac rozbiórkowych razem z gruzem pochodzącym z fundamentów zaczęto wydobywać kości z byłego cmentarza. Prace archeologiczne potwierdziły fakt pochówków dokonywanych w tym miejscu już w XV wieku. Wkrótce odbyła się uroczystość poświęcenia pamiątkowego kamienia i krzyża. We mszy uczestniczył prawosławny Arcybiskup Lubelski i Chełmski Abel oraz księża z katolickich parafii łęczyńskich. Na uroczystość przyszło też kilkadziesiąt osób, dużo młodzieży. Wtenczas też burmistrz Łęcznej Teodor Kosiarski zaproponował, aby co roku w pierwszą sobotę października przy krzyżu odbywały się msze prawosławne poświęcone pamięci dawnych mieszkańców Łęcznej, którzy zostali pochowani na cmentarzu na skarpie.

- Działka o powierzchni 1,73 hektara, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, przeznaczona może być jedynie na usługi turystyczne, administracyjne, związane z kulturą oraz oświatą. Jednakże Gmina Łęczna nie jest zainteresowana odkupieniem działki od PRS „Wschód” przy obecnym kształcie planu zagospodarowania przestrzennego – deklaruje Grzegorz Kuczyński. I jednocześnie zapewnia: pamiętamy i będziemy pamiętać!

W bieżącym roku po raz kolejny już tradycyjnie uczczono modlitwą na terenie byłego cmentarza pamięć o pochowanych tu prawosławnych mieszkańcach Łęcznej, o unitach i Ormianach.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto