Koncerty, które zmuszają Paprodziada, by studził entuzjazm wodą. Łąki Łan wygra bowiem gatunkową mieszanką – od muzyki funkowej poprzez punk do disco – od „Jammin” w wykonaniu Bartka Królikowskiego przez „Galeon” po „Luźny Łan”. Nic dziwnego - to zespół, który zrodził się na Jam Sessions w warszawskich klubach. Granie na żywo mają we krwi. Zresztą już na scenie zaczyna się proces tworzenia, a studio jest tylko jego dopełnieniem.
Niemniej od muzyki ważni są jej stworzyciele: Poń Kolny (Jarosław Jóźwik, piano), Bonk (Michał Chęć, gitara), Jeżus Marian (Marek Piotrowski, klawisze), znany ze współpracy z zespołem Sistars - Zając Cokictokloc (Bartek Królik, bass, klawisze, wokal), Mega Motyl (Piotr Koźbielski, perkusja, wokal) i Paprodziad (Włodzimierz Dembowski, wokal). I, choć wiele osób zwraca uwagę na charakterystyczne stroje i całą kolorową otoczkę performatywno-widowiskową, członkowie zespołu zdają się żartować z samego faktu tworzenia - sam Paprodziad określa muzykę Łąki Łan jako "psychofunk i disco z pola". Nie dajmy się jednak zwieść, zabawa z nimi zawsze bardzo dobrze wpływa na samopoczucie.
Łąki Łan w Graffiti w piątek, 20 grudnia, start - 20.00, bilety: 30/35 zł.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?