Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lądowisko przed oknami. Mieszkańcy martwią się hałaśliwym sąsiedztwem

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński/ Archiwum
Szpital wojskowy wyciął drzewa i przygotowuje teren pod nowy budynek, na dachu którego będzie lądowisko dla śmigłowców. Mieszkańcy ul. Rayskiego boją się, że lądowisko będzie dokładnie przed ich oknami.

Prace zaczęły się w drugiej połowie czerwca. Na podstawie decyzji prezydenta miasta, szpital wycinał drzewa z terenu, na którym chce zbudować Centralny Blok Operacyjny. W zamian ma posadzić drzewa i krzewy na swoim terenie i przy Szkole Podstawowej nr 42.

Problem w tym, że nowy budynek ma powstać za głównym gmachem szpitala, od strony ul. Rayskiego.

Ta ślepa uliczka sąsiaduje z terenem szpitala. Najbliżej jest niewysoki, trzypiętrowy blok przy ul. Rayskiego 4. Mieszkańcy boją się, że lądowisko będzie dokładnie przed ich oknami.

– Nowe skrzydło szpitala, zasłoni nasz budynek i będziemy tu żyć jak w studni, bez światła! I tak parter naszego budynku jest niżej niż teren szpitala – tłumaczyła nam Eliza Kowalewska, mieszkanka bloku.

Od Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia próbowaliśmy dowiedzieć się, czy te obawy są słuszne. Na pytanie, w jakiej odległości od bloku powstanie nowy budynek szpitala, nie dostaliśmy jasnej odpowiedzi.

– Obecnie nad projektem pracują fachowcy, kontrolujący wymogi przewidziane w prawie budowlanym, przepisach ochrony środowiska i dobrego sąsiedztwa. Kolejnym etapem będzie wystąpienie o pozwolenie na budowę – poinformowała nas ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch, rzecznik prasowy inspektoratu.

Potwierdziła, że na dachu ma powstać lądowisko.

Oprócz centralnego bloku operacyjnego w nowym budynku znajdą się m.in. pomieszczenia dla centralnej sterylizacji, oddziału chirurgii, oddziału intensywnej terapii, szpitalnego oddziału ratunkowego z izbą przyjęć, apteki szpitalnej i zakładu patomorfologii z bakteriologią. Gmach będzie połączony z głównym budynkiem.

– Do wiosny pewnie mamy spokój, co będzie później, nie wiemy. Kiedy wycinali drzewa za szpitalem, łzy nam do oczu płynęły – mówi Joanna Wojciechowska z ul. Rayskiego 4.

(IZI)


Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto