„Naprawda. Kurs latania według braci Grimm” w reżyserii Bogusława Kierca to opowieść o Ogrodzie Skrzydlatych Ludzi, świecie wyobraźni autora, przestrzeni jawy. Budowana jest ona językiem zbliżonym do opowiadań sennych, które rodzą się w rozmarzonym umyśle.
– Bo dla mnie teatr jest wprost snem na jawie – podkreśla reżyser. – A sen rzeczywistością tak samo konkretną, jak to, co na jawie. Teatr traktuję jako sposób bycia, życia. Próbuję opowiadać o tym dzieciom. „Naprawdą” reżyser nazywa miejsce, przestrzeń styku świata materialnego z niematerialnym. Zresztą takich neologizmów, zabaw słowami w spektaklu jest znacznie więcej.
- To jest przedstawienie, które mówi o tęsknocie dotyczącej osób, które są blisko nas, ale również tych na tamtym świecie – tłumaczy Bogusław Kierc. - Gdzie to jest, czy oni są tak, jak niektórzy mówią tylko w pamięci czy w niebie? Wszystko to, co przydarzyło się bohaterom, to są zdarzenia dziwne, zaskakujące. Ważnym drogowskazem jest tutaj odniesienie do baśni braci Grimm.
Ale bajka opowiada o tym językiem subtelniejszym.
Scenografia w spektaklu jest w kolorach sieny. Składa się na nią wiele elementów wykonanych z wikliny, zarówno centralnie ustawiony parawan, jak i krzesło czy skrzynia. Przy pomocy tego materiału za sprawą światła i cienia, przenikających przez plecionkę, budowany jest świat przedstawiony. Po bokach sceny ustawione są duże, oszklone pomieszczenia, w których również rozgrywa się akcja. Efektownym elementem jest monumentalny, wiklinowy samolot.
- Staramy się, żeby wiklina była bazą – zaznacza Danuta Kierc, scenograf. - Jest materiałem półprzejrzystym, przepuszczającym światło, inaczej niż szkło. Konstruujemy niby przestrzeń jawy. Dlatego przejrzystość w wiklinie nas pociągnęła.
W tej rzeczywistości snu na jawie przenikają się również przestrzenie sceniczne. W spektaklu występują bowiem zarówno aktorzy żywego planu, jak i lalki. Bohaterami są ludzie, którzy mają z lalkami dużo wspólnego. Jednym z nich jest samolotnik – marzyciel, który konstruuje samolot. Lalun to lalkarz w pełnym tego słowa znaczeniu, ktoś, kto tworzy cały teatr lalek, w ten sen, rozgrywający się na scenie, gra. Okazuje się, że ich rodzaje marzeń są zbieżne. Lalun próbuje doprowadzić do zagrania baśni braci Grimm „O trzech włosach diabła”. Zresztą z dobrym skutkiem. Z jakim skutkiem poradzili sobie aktorzy Teatru Andersena będzie można przekonać się dziś o godzinie 17.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?