Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kudłaty problem na wakacje

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Suczkę przywiązaną do płotu, siedem szczeniąt, a do tego pełne pudełko kociaków. To tylko ostatnie „znaleziska”, które przed swoim budynkiem zauważyli pracownicy schroniska dla zwierząt.

Takich przypadków w wakacje jest coraz więcej. Dlaczego? Bo dla wielu osób, ich czworonożne pupile stają się latem niepotrzebnym balastem. W lubelskim schronisku dla zwierząt przy Metalurgicznej brakuje już miejsc. Choć dla psów jest tam 200 miejsc, w tej chwili w boksach jest ich już 240. Przepełnione są też pomieszczenia dla kotów.

Sezon na porzucanie zwierzaków zaczął się na początku czerwca.

– Wśród właścicieli panuje jakaś totalna znieczulica – ocenia Bartek Gorzkowski, pracownik schroniska. – Zwierzę traktują jak rzecz, jeśli jest niepotrzebna, to ją wyrzucają. Przydałoby się ich doszkolić, by wiedzieli, że zanim wezmą zwierzę do siebie, powinni pamiętać, że to nie tylko przyjemność, ale również obowiązek – tłumaczy.

Dla wielu ludzi, ich kudłaty pupil staje się niewygodny w wakacje, bo nie chcą go zabierać na zaplanowany urlop. – Dlatego zazwyczaj wywożą psy do lasu i przywiązują do drzew - mówi Artur Żuławski z lubelskiego schroniska. – Potem dostajemy informację od kogoś, że taki pies jest w lesie.

Ale są też tacy, którzy podrzucają zwierzaki pod schronisko.

– Jakiś czas temu, w nocy, znaleźliśmy przed budynkiem suczkę amstafa i siedem szczeniaków – dodaje Żuławski. Podrzucane są też i koty. – W ubiegłym roku jednego dnia ktoś przyniósł aż 35 kotów - mówi Bożena Kiedrowska, dyrektorka placówki przy Metalurgicznej. I dodaje: – Ja widzę inny problem. Ludzie najczęściej podrzucają nam szczeniaki i kociaki. Robiłam statystyki, tych młodych zwierzaków trafia do nas najwięcej.

Podobny problem obserwuje latem Straż dla Zwierząt. – W wakacje dostajemy bardzo dużo telefonów z informacją, że ktoś podrzucił gdzieś zwierzaka, że ktoś widział błąkające się albo przywiązane do drzewa zwierzę.  - tłumaczy Zdzisław Małysz ze Straży dla Zwierząt. – Jeśli ktoś zauważy takiego porzucanego psiaka czy kota, powinien zgłosić to Straży Miejskiej albo zadzwonić do schroniska, a jeżeli zobaczy takie zwierzę na terenie powiatu, trzeba dzwonić do danego urzędu gminy.

Pani Urszula była świadkiem, jak w centrum Lublina ktoś wyrzucił z samochodu kundelka. – Wzięłam go do domu i już u mnie został. Nie miałam serca, by go tak zostawić – opowiada.

Co zrobić ze zwierzakiem podczas wakacji?

Anna Sulima na letnie wyjazdy pod namiot zawsze zabiera swojego dobermana ze sobą. – A jeżeli z rodziną wybieramy się w dalszą podróż, psem opiekują się przyjaciele – mówi.

Podobnie robi Anna Dudek-Janiszewska, lubelska wicekurator. – Mam psa i kota. Do gospodarstw agroturystycznych jeżdżą z nami, bo tam mogą się wybiegać. Ale w dłuższą podróż ich nie zabieramy, wtedy zostają w domu i opiekuje się nimi ktoś z rodziny – opowiada.

Właściciele czworonogów czasami też zostawiają je w hotelu dla zwierząt.

- Przyjmujemy każde zwierzę, chomika, wiewiórkę, psa, kota, oprócz egzotycznych, np. węży - wyjaśnia Tadeusz Zych, dyrektor hotelu dla zwierząt przy Stefczyka. - Mają tu dobre warunki i mogą przebywać tak długo, jak życzą sobie tego ich właściciele.

Jak na hotel przystało, miejsca trzeba rezerwować wcześniej, nawet z miesięcznym wyprzedzeniem. Hotel nie jest drogi bo np. doba dla kota kosztuje około 19 zł. – Dajemy gwarancję, że pupil będzie w dobrych rękach. Pomieszczenia są spore, klimatyzowane, mamy nawet apartamenty z wybiegiem dla psów, poza tym jest całodobowa opieka weterynaryjna - tłumaczy Zych.

Niestety zdarzało się, że właściciele zostawiali w hotelu swoich pupili i już ich nie odbierali. – Ludzie po prostu nie traktują swoich zwierząt jak przyjaciół, tylko jak przeszkodę – kwituje Kiedrowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto