Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuchni w szkołach nie będzie, ale miasto dopłaci do cateringu

redakcja
redakcja
Nie ma szansy na wznowienie pracy szkolnych kuchni w placówkach, ...
Nie ma szansy na wznowienie pracy szkolnych kuchni w placówkach, ... Archiwum
Nie ma szansy na wznowienie pracy szkolnych kuchni w placówkach, w których obiady podawane są w formie cateringu. To odpowiedź Ratusza na prośby rodziców.

Jeśli pomysł wypali, posiłki w czterech placówkach nie będą już droższe od tych w innych szkołach.

Problem dotyczy podstawówki nr 46 oraz trzech zespołów szkół przy Radzyńskiej, Tumidajskiego i Rzeckiego. Z placówek tych (z wyjątkiem SP 46) do Ratusza trafiły podpisane przez rodziców obywatelskie projekty uchwał o wznowieniu pracy kuchni.

Argumenty rodziców? Konstytucja gwarantuje wszystkim równość, a teraz jedni uczniowie płacą za obiad tylko 2,80 zł (najniższa cena obiadu w szkole z kuchnią, średnia to 3,42), podczas gdy w innej szkole obiad kosztuje 7,80 zł. Wszystko przez to, że tam, gdzie jest kuchnia uczniowie płacą tylko za "wsad do kotła”, a ci jedzący obiady z cateringu opłacają też gotowanie i transport.

Argumenty Ratusza? Ponowne uruchomienie kuchni to przekraczający możliwości miasta wydatek: 9,5 mln zł na remont i sprzęt oraz milion rocznie na wydatki bieżące, m.in. 18 etatów. Poza tym nie ma przepisu, że szkoła musi mieć wyżywienie. Może, ale nie musi.

Pomysł na rozwiązanie? Ratusz dopłacałby do obiadów. Rodzice płaciliby za "wsad do kotła”, a resztę kosztów opłacałoby miasto. – Zapytaliśmy Regionalną Izbę Obrachunkową (RIO), czy wyrazi na to zgodę. Czekamy na odpowiedź – mówi Żuk.

Ratusz szacuje, że do obiadu dokładałby ok. 3,50 zł, co rocznie daje 650 tys. zł. Taki wydatek trzeba by zapisać w budżecie, poprawki do niego będą głosowane w Radzie Miasta w najbliższy czwartek, później radni będą mieć wakacje.

Dlatego, jeśli posiłki z dopłatami mają trafić na talerze we wrześniu, odpowiedź z RIO musi nadejść w ciągu kilku dni. To konieczne, by szkoły zdążyły ogłosić i rozstrzygnąć przetargi na dostawę obiadów. Bo tylko wybranej w przetargu firmy miasto będzie mogło przekazywać pieniądze. W dwóch placówkach umowa najmu stołówek właśnie wygasa, w dwóch innych, by wprowadzić firmę "z przetargu” trzeba rozwiązać umowę z obecnym najemcą.

Aktualnie w mieście kuchnię ma 40 stołówek szkolnych, w zeszłym roku kosztowały one 7,2 mln zł, a zatrudnienie wynosiło w nich łącznie 186 etatów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto