- Sprawca nie zostawił żadnych śladów – mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa prokuratury rejonowej Lublin-Południe. Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.
Podejrzana paczka na parapecie mieszkania Pietrasiewicza pojawiła się w listopadzie ub. roku. Wystawały z niej przewody. Zajęli się nią pirotechnicy. Okazało się, że to atrapa bomby.
Kierowana przez Pietrasiewicza placówka zajmuje się m.in. badaniem i przybliżaniem wielokulturowej przeszłości miasta, w tym losów lubelskich Żydów. Jej dyrektor wielokrotnie był obiektem ataków. Do jego mieszkania wpadały przez okno cegły z namalowanymi swastykami, ktoś oleił drzwi jego mieszkania antysemickimi plakatami.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?