Kto dostanie 10 tysięcy? Zdecydujcie sami

Idea jest prosta – firma Provident działa na lubelskim rynku od 10 lat. Z tej okazji chce przekazać 10 tysięcy złotych lokalnej społeczności – na cel, który dla Lublina i lublinian jest szczególnie ważny.

– Jesteśmy obecni w Lublinie od 10 lat. Zżyliśmy się z tym miejscem – podkreśla Adam Czarnecki z Provident Polska. – Chcąc uczcić ten jubileusz, doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie zrobić coś specjalnego dla mieszkańców Lublina. Dlatego przeznaczyliśmy 10 tys. zł na cel, który wybiorą Czytelnicy.

Przez dwa tygodnie przyjmowaliśmy Wasze zgłoszenia. Przysłaliście nam kilkanaście propozycji. Spośród nich wybraliśmy pięć – naszym zdaniem – najciekawszych i najbardziej potrzebujących 10 tys. od Providenta.

Do której z nich trafią pieniądze? Zdecydujcie sami. Wystarczy wysłać sms-a popierającego jeden z wybranych celów. Oto one:

• Krokiewka – lubelska skocznia narciarska

Maksymilian Furtak: W budowę Krokiewki w 2010 r., w organizacje treningów, zawodów, stowarzyszenia, włożyliśmy mnóstwo pracy, cierpliwości i zaangażowania. Bawiliśmy się tym, ale także daliśmy możliwość spełnienia marzeń kilkudziesięciu taki chłopakom jak my. Ludzi, którzy chcieliby uprawiać tę piękną dyscyplinę sportu, jest bardzo, zarówno na Lubelszczyźnie, jak i w całej Polsce. Niestety, szansę na to mają jedynie mieszkańcy południowych terenów kraju, w pobliżu mniejszych czy większych ośrodków szkoleniowych. My chcieliśmy nie tylko pokazać, że można zrobić coś niezwykłego własnymi rękami, ale i zwrócić uwagę działaczy sportowych, że skoki narciarskie nie muszą zamykać się w samych górach. Właśnie dlatego uważamy, że warto kontynuować to, czym dla Lublina była Krokiewka. Naszym marzeniem jest ją odbudować.

• Lubelski oddział Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego

– Przy Al. Racławickich 22 stowarzyszenie otrzymało pomieszczenie, które stara się zaadaptować na potrzeby działań statutowych, czyli m.in wsparcia osób chorych na SM i ich rodzin. Co – moim zdaniem – ważne, członkami stowarzyszenia są osoby chore, które czasami z trudem funkcjonują, potrzebują pomocy, zarówno na co dzień, jak i w organizowaniu swojej siedziby, która potrzebuje nakładów – mówi pan Łukasz.

– Ja jako jedna z chorych na SM popieram pana Łukasza, który napisał o PTSR oddz. w Lublinie. Potrzebujemy bardzo pomocy w organizowaniu naszej siedziby – podkreśla Jola z Lublina.

– Chciałabym glosować na Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego Oddział w Lublinie. Nasza siedziba przy Al. Racławickich 22 wymaga, zarówno generalnego remontu, jak i przystosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wszystkie posiadane środki wydaliśmy na tzw. naprawy konieczne i kosztowało to nas ponad 400 tys. zł – dodaje dr Maria Kowalska, przewodnicząca PTSR Oddział Lublin.

• Plac zabaw przy Al. Racławickich

Gośka: Proponuję przeznaczyć tę kwotę na remont placu zabaw obok bloku przy ul. Al Racławickich 32, naprzeciwko szpitala wojskowego. Trudno to obecnie nazwać placem zabaw, raczej pasuje tu nazwa asfaltowe klepisko. Pozostała tylko brudna dziura, która kiedyś była piaskownicą, a teraz jest publiczną, psią toaletą. Jak byłam mała, a było to ponad 20 lat temu, na placu były cudne huśtawki, drabinki i zjeżdżalnia. Nie było lepszego miejsca na zabawę, a teraz, jak do moich rodziców przychodzi wnuczka, chodzą na plac na inne osiedla, bo na tym czegoś takiego nie ma. To przecież jest centrum miasta – miasta kultury.

• Pomnik lwa przed Zamkiem Lubelskim

Pani Beata: – Według mnie, pieniądze te powinno przeznaczyć się na odnowę pomnika lwa, który stoi przed Zamkiem Lubelskim. Jest niezmiernie ważnym symbolem w naszej historii, a aktualnie służy jako miejsce schadzek zakochanych, punkt widokowy, a sam pomnik jako osobisty pamiętnik wielu ludzi (są na nim podpisy, numery telefonów z dopiskiem „zadzwoń” i wiele innych). Uważam, że jego renowacja będzie opłacalna.

• Przedszkole nr 28 przy ul. Kruczej

Elewacja odpada całymi płatami, w niektórych miejscach nie ma jej już wcale. Podobnie z gzymsami. A te fragmenty tynku, które pozostały, są zamalowane – często wulgarnymi – napisami.

– Przedszkole jest świetnie prowadzone. Znakomita kadra, bardzo dobra kuchnia. Panie, które tam pracują, są dla dzieci jak ciocie. Maluchy uwielbiają tam chodzić. Tylko ten budynek... – mówi Iwona Wojdat, której syn jest podopiecznym przedszkola. Zdaniem rodziców, to wstyd dla miasta, żeby tak wyglądało miejskie przedszkole w samym centrum. – Stan tego budynku woła o pomstę do nieba – podkreśla Wojdat.

W kasie miasta od lat brakuje pieniędzy. A te są potrzebne na remont elewacji czy łazienek. – 10 tys. od Providenta wystarczyłoby chociaż na jedną łazienkę, a to już dużo – podkreśla Małgorzata Zawadzka, której syn chodzi do Przedszkola nr 28.