- Czekałam na autobus linii 26. Czekałam i czekałam. W końcu pojechałam z przesiadkami i z buta - relacjonowała poranną podróż pani Anna, nasza Czytelniczka.
W podobnej sytuacji znalazło się wielu lublinian chcących w czwartek rano dojechać do pracy. Tymczasem część autobusów nie pojawiła się na przystankach. Chodziło o pojazdy obsługujące linie 2, 3, 6, 10, 13, 14, 20, 26, 30, 31, 32, 39, 40, 42, 45. Powód? Warbus, który wykonywał przewozy na tych trasach, przestał świadczyć usługi.
- Powołaliśmy sztab kryzysowy - poinformował Grzegorz Malec, dyrektor ZTM. I dodawał: - W piątek na linie obsługiwane przez Warbus wyjedzie 9 pojazdów MPK, jeden pojazd udostępni firma Lubelskich Linii Autobusowych.
Oznacza to jednak tylko połowiczne rozwiązanie problemu związanego z wycofaniem się Warbusu.
- W ciągu do 10 dni sytuacja zostanie rozwiązana - zapewniał Tomasz Fulara, prezes MPK.
Przewozem pasażerów w Lublinie zajmowały się cztery firmy: MPK, Warbus, Irex oraz Lubelskie Linie Autobusowe. Warbus miał ok. 10 proc. udziału w rynku. Dysponował 30 pojazdami (w tym 20 przegubowymi).
W czwartek w najgorszej sytuacji znaleźli się pasażerowie linii nr 30. W całości obsługiwał ją Warbus. Tym samym przez kilka godzin, dopóki ZTM nie znalazł zastępstwa, „trzydziestka” nie jeździła. - W przypadku innych linii nie ma takiej sytuacji - tłumaczył Malec.
Aby złagodzić sytuację, ZTM poszedł na rękę pasażerom, którzy mają przejazdówkę na jedną linię, by mogli korzystać z dowolnych autobusów czy trolejbusów. Przy czym będzie to możliwe jeszcze tylko w piątek.
Na przystankach - tych końcowych i przesiadkowych np. przy Tysiąclecia - w czwartek pojawiły się papierowe rozkłady jazdy uwzględniające brak pojazdów Warbusu. Informacja o tym jakie kursy „wypadły” z rozkładu są w internecie.
W weekend utrudnienia praktycznie mają nie występować. Jest to związane z mniejszą liczbą połączeń. - W poniedziałek problem wróci - przyznał Malec.
Prezes MPK poinformował, że prowadzi rozmowy z kierowcami, którzy do tej pory jeździli na zlecenie Warbusu. - Cześć już deklaruje przejście do nas. Mówimy o 53 osobach. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że mamy wakacje, więc problemem nie jest brak pojazdów, ale brak kierowców - mówił Fulara.
Poszło o pieniądze
ZTM spiera się z Warbusem od dawna. Chodzi o sposób waloryzacji stawek za usługi. Warbus twierdzi, że ZTM zalega mu ok. 6 mln zł. - Przyczyną zaprzestania świadczenia usług przewozowych jest brak zapłaty za wykonane usługi przewozowe zgodnie z zasadami waloryzacji wynikającymi z umowy - poinformowała Katarzyna Szymonik, prezes zarządu Warbus.
- To nierzetelna, nieuczciwa, nieprawdziwa, bezpodstawna, żeby nie użyć terminu kłamliwa argumentacja. Nie mamy żadnych wymagalnych zobowiązań wobec Warbusu - tłumaczył Malec. I dodał, że inni przewoźnicy są wynagradzani w sposób, który kwestionuje Warbus.
Warbus już w lutym wypowiedział umowę. Miał przestać wozić pasażerów z końcem sierpnia. - Do tego terminu się przygotowywaliśmy - przypominał Malec i dodał, że ZTM naliczy karę na Warbus - 20 tys. zł za każdy dzień, kiedy nie była świadczona usługa. Oraz 7,5 mln zł za zerwanie umowy z winy przewoźnika.
W czwartek Warbus przestał też wozić pasażerów w Obornikach i Elblągu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Bez nich nie moglibyśmy żyć, a zarabiają tak mało!
- Międzynarodowa parada przeszła przez Lublin. Zobacz zdjęcia!
- Bieg dla wszystkich, bez zbędnej presji. Parkrun w Lublinie
- Festiwal Pierogów Świata w Lublinie. Kolejki do stoisk z jedzeniem. Zobacz zdjęcia!
- Zamknięty od lat dworek szuka dzierżawcy. Co jest w środku?
- Gniewko albo Sandra? Lista najrzadszych imion dla dzieci
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?