W trakcie ostatnich paru tygodni lubelski skatepark zmienił się nie do poznania. Zainstalowano metahalogenowe oświetlenie, dzięki któremu jest on idealnie oświetlony, nawet po zmierzchu. Dookoła zgliszcza starych budowli, pod oknami tony gruzu wyrzucone przy pomocy kilkudziesięciu skejtowych rąk, jednak w środku obiekt robi wielkie wrażenie.
- To co widzisz to zrealizowane marzenia. Miejsce, które ogląda się w zagranicznych video, a teraz mamy takie w Polsce i to w mieście o którym mało się mówiło - ocenia Mateusz Paszkiewicz, deskorolkowiec z Tczewa. - Od kilku tygodni sytuacja zmieniła się o 180 stopni i wszędzie słychać opinie o cudzie wschodniej Polski . Jest to bardzo inspirujące miejsce, które przypomina o tym, jak wiele można osiągnąć dzięki determinacji i ciężkiej pracy - dodaje.
W niedzielnych zawodach organizatorzy przygotowali dla zawodników dwie konkurencje, w których każdy miał 1,5 minuty na przejazd po całym skateparku i konkurencja "best trick", gdzie trzeba było zrobić jak najciekawszą ewolucję, wjeżdżając na ścianę. Wśród uczestników byli zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. - Chcieliśmy pokazać lubelskim władzom, jak dużo udało nam się osiągnąć bez ich wsparcia i pomocy, gdyż muszę stwierdzić że praktycznie nie interesowały się one naszą inicjatywą - informuje Boniek Falicki, jeden z pomysłodawców skateparku.
Lubelski skatepark czynny jest w środy oraz piątki od godz. 16 do 20, natomiast w soboty i niedzielę od 11 do 20. Nie ulega również wątpliwości, że w niedalekiej przyszłości 1st Floor, powinien stać się wylęgarnią wielu świetnych deskorolkowców.
Czytaj także:
Opolscy deskorolkowcy będą mieć nowy skatepark!
Puławy: Młodzi ludzie chcą walczyć o skatepark
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?