Pierwsza kwarta sobotniego spotkania była wyrównana i zakończyła się minimalnym zwycięstwem gości 20:18. Na następną, zawodnicy Startu wyszli podwójnie zmotywowani, co zaowocowało wysoką wygraną 26:17. Trzecia odsłona była podobna do pierwszej, z tą tylko różnicą, że zakończyła się jednopunktową wygraną gospodarzy (19:18). Ostatnia partia była najbardziej emocjonująca ze wszystkich. Mimo wysokiego prowadzenia, lublinianie pozwolili rywalom odrobić straty i wyrównać stan meczu na 70:70.
Kilka minut przed końcem, przy stanie 75:75 klasę pokazali jednak podopieczni trenera Karolaka. Zdobyli oni osiem kolejnych punktów i wygrali cały mecz 83:75, biorąc tym samym rewanż za październikową porażkę z Krakowa. - Jestem zadowolony z postawy swoich zawodników. Chłopcy zagrali nieźle w obronie i skutecznie w ataku – ocenił Piotr Karolak, trener Startu.
Do sobotniego zwycięstwa w dużej mierze przyczynił się Michał Samborski. Rozgrywający Startu zdobył dwadzieścia punktów i ponownie był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. - Mecz wygrał cały zespół. Muszę jednak przyznać, że Michał był wiodącą postacią tego spotkania - dodał szkoleniowiec.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?