Konwencja Solidarnej Polski w Lublinie. "Drugie płuco prawicy"

Jak stwierdził Jacek Kurski: „Tworzymy nową partię po to, żeby Platforma Obywatelska miała w końcu z kim przegrać".

Aula Centrum Kongresowego Uniwersytetu Przyrodniczego została zapełniona niemalże do ostatniego miejsca. W konwencji Solidarnej Polski uczestniczyło ok. 500 osób: poza Zbigniewem Zbiorą, m.in. Jacek Kurski oraz lubelscy posłowie Jerzy Rębek, Jarosław Żaczek i Piotr Szeliga.

Była to ostatnia konwencja regionalna SP przed zapowiedzianym na 24 marca kongresem założycielskim partii Solidarna Polska.

Wśród gości znalazło się wielu działaczy prawicowych: europoseł PiS Mirosław Piotrowski, szef chełmskiej Solidarności, Zdzisław Denysiuk, rzecznik ONR-u Marian Kowalski czy Andrzej Mańka, w przeszłości jeden z liderów LPR Zdzisław Denysiuk, szef chełmskiej Solidarności oraz Jan Mołodecki, Przewodniczący Zarządu Związku Gmin Lubelszczyzny, oraz wójt gminy Hrubieszów, a także lubelscy radni miejscy PiS Jadwiga Mach i Mariusz Banach

Uczestników konwencji powitał poseł SP Jarosław Żaczek, jednak pierwszoplanową rolę podczas konwencji odegrali jednak liderzy SP - eurodeputowani Zbigniew Ziobro oraz Jacek Kurski. Ziobro przypomniał, że gdy ostatnio rządziła prawica, to obok PiS działała Liga Polskich Rodzin i te partie wspólnie miały zdolność utworzenia koalicji rządzącej. Według niego kluczem do sukcesu jest porozumienie.

Ziobro w swoim przemówieniu krytykował zarówno rządzącą Platformę, m.in. wydłużenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat, jak i opozycyjny PiS. - Często jestem pytany co nas różni od Prawa i Sprawiedliwości. Na przykład kwestia spojrzenia w przyszłość. Żadna z partii politycznych nie znalazła odpowiedzi na to, co zrobić, żeby kobiety rodziły więcej dzieci.

- Solidarna Polska nie będzie partią wodzowska, to ma być partia ludzi, którzy będą się spierać, mają prawo do własnych ambicji, często dyskutują. Ja chcę, żeby wokół mnie byli ludzie wybijający się, którzy mają wiele do powiedzenia, często mający większą wiedzę na temat poszczególnych spraw niż ja, bo to będzie tylko większe bogactwo dla formacji i dla mnie osobiście. To będzie nasza siła i moja siła – przekonywał Ziobro.