Konserwator nie zgadza się na Pasaż Victoria

Dwa tygodnie temu do konserwatora wpłynęły warunki zabudowy wydane przez Urząd Miasta. Urzędnicy zgodzili się na większość propozycji inwestora, ale stwierdzili, że nie można zabudować całości placu. Jedynie w 99,2 proc., w taki sposób, aby zachować widok na klasztor oo. Kapucynów. Urzędnicy chcieli również aby Pasaż Victoria był nieco niższy i sięgał co najwyżej gzymsu klasztoru.

W poniedziałek poznaliśmy stanowisko konserwatora zabytków. Zarzuca miastu, że przygotowało warunki zabudowy "po łebkach" i jego zdaniem są zbyt mało restrykcyjne. - Analiza urbanistyczna nie uwzględnia oceny istniejącej zabudowy, nie wskazuje zakresu dopuszczalnych wyburzeń, nie uwzględnia wniosków z posiedzenia Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej (m.in. w zakresie wysokości zabudowy, placu przez Galerią Centrum, lokalizacji obsługi komunikacyjnej i parkingów na ostatniej kondygnacji - wylicza Dariusz Kopciowski, z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Co więcej, we wnioskach z posiedzenia tej komisji napisano, że plac przed galerią należy pozostawić otwarty, a parkowanie pojazdów jest możliwe wyłącznie pod ziemią. Natomiast wysokość budynku powinna być zbliżona do obecnej wysokości Galerii Centrum w taki sposób aby nowy budynek nie zdominował widoku Śródmieścia.

- Miasto nie zastosowało się do opinii komisji, co dla mnie jest dość dziwne - przyznaje konserwator.
Magistrat dopuścił również różne warianty zabudowy, co zdaniem konserwatora, jest niedopuszczalne.

- Inwestor i projektant powinni otrzymać jednoznacznie brzmiące uwarunkowania dotyczące zabudowy wynikające z potrzeb prawidłowego zagospodarowania śródmiejskiej przestrzeni miasta - podkreśla konserwator.

Czytaj więcej:
*W miejscu Galerii Centrum powstanie Pasaż Victoria
*Lublin: Galeria Centrum zmieni się nie do poznania
*Czy konserwator da zgodę na Pasaż Victoria?

Nie ma też zgody na wyburzenie nieruchomości przy ul. Peowiaków 5 i ul. Kościuszki 4, którą chciałoby przeprowadzić CDI. Konserwator uważa, że te oficyny należy chronić i wszczął już postępowanie o wpisaniu ich do rejestru zabytków.

To wszystko spowodowało, że projekt decyzji, którą zgłosił Urząd Miasta, nie zyskał aprobaty służb konserwatorskich. Teraz krok należy do inwestora. Może on odwołać się od tej decyzji do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeśli tego nie zrobi będzie musiał zwrócić się ponownie do Urzędu Miasta w celu wydania warunków zgodnych z opinią konserwatora. Jeżeli wybierze tę pierwszą drogę, to wówczas cała sprawa może potrwać długie miesiące.